Memphis Depay nie pojawił się na boisku w koszulce FC Barcelony od 17 września. Wówczas napastnik zagrał w meczu z Elche, w którym strzelił nawet gola. Następnie udał się na zgrupowanie reprezentacji Holandii, która rywalizowała w Lidze Narodów m.in. z Polską. Podczas meczu z Biało-Czerwonymi nabawił się urazu uda, który leczy do tej pory.
W ostatnich dniach w hiszpańskich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, że 28-latek celowo może przedłużać okres rekonwalescencji. Dlaczego miały to robić? Zdaniem m.in. dziennika "AS", by nie ryzykować odnowienia urazu tuż przed najważniejszą imprezą roku, czyli mistrzostwami świata w Katarze. Mimo problemów zdrowotnych Depay jest pewniakiem do gry w reprezentacji "Oranje" podczas turnieju.
Piłkarzowi zdecydowanie nie spodobały się insynuacje prasy i postanowił na nie zdecydowanie odpowiedzieć. Depay zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zaprzeczył, jakoby opóźniał powrót do gry.
"Słyszałem obraźliwe plotki o tym, że rzekomo opóźniam mój powrót po kontuzji. Media udostępniają niektóre informacje bardzo łatwo, a niekoniecznie są one zgodne z faktami, co w końcu tworzy negatywną narrację wokół mojego nazwiska. Nigdy nie lekceważcie mojego profesjonalizmu" - napisał na Twitterze.
Memphis Depay nie ma łatwego życia z hiszpańską prasą, od kiedy do FC Barcelony dołączył Robert Lewandowski. Media co chwilę "wypychają" Holendra z klubu, wskazując, że nie ma on szans na grę, gdy w klubie jest Polak. Ostatnio "Sport" ponownie donosił o zainteresowaniu transferem Depaya ze strony Juventusu, o czym pisaliśmy szerzej TUTAJ >>>.
28-latek rozegrał w tym sezonie dla "Barcy" tylko trzy mecze - dwa w La Liga i jeden w Lidze Mistrzów. Strzelił jednego gola. Na boisku przebywał łącznie tylko 131 minut.