Szaleństwo w Hiszpanii. VAR, czerwone kartki i rzut karny w 102. minucie [WIDEO]

Szalone zakończenie miał wtorkowy mecz La Liga pomiędzy Sevillą i Valencią. W 95. minucie sędzia wyrzucił z boiska piłkarza Sevilli, ale po chwili anulował karę i pokazał czerwoną kartkę jego koledze. Podyktował też rzut karny dla gości na wagę zwycięstwa, którego ci nie wykorzystali. W roli głównej w tym wielkim zamieszaniu występił system VAR.

We wtorek odbyły się pierwsze mecze 10. kolejko La Liga. W jednym z najciekawszych spotkań, zmierzyły się dwie zasłużone dla hiszpańskiego futbolu drużyny - Sevilla i Valencia. Starcie to będzie jeszcze długo pamiętane przez kibiców, a wszystko za sprawą niesamowitej końcówki i wielkiego zamieszania z VAR-em w roli głównej. 

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Niesamowita końcówka meczu Sevilla-Valencia. VAR w roli głównej, czerwona kartka i spudłowany karny

Po 90. minutach był remis 1:1. Już w 6. minucie gola dla Valencii strzelił Edinson Cavani. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 86. minucie za sprawą trafienia Erika Lameli. Największe emocje czekały kibiców jednak dopiero w doliczonym czasie gry.

W 95. minucie Justin Kluivert przejął piłkę na połowie boiska i ruszył na bramkę Sevilli, mając przed sobą tylko bramkarza. Holendra ścigał jednak Papu Gomez, który zdążył sfaulować Kluiverta przed polem karnym. Ten początkowo się przewrócił, ale szybko podniósł się, by kontynuować akcję i odegrał piłkę do nadbiegających kolegów. Sędzia Cesar Soto Grado przerwał akcję gwizdkiem i wrócił do faulu zawodnika Sevilli. Pokazał Gomezowi czerwoną kartkę.

Arbiter główny dostał jednak sygnał od sędziego VAR, by przyjrzał się dokładniej całej sytuacji na powtórce. Jak się okazało, chwilę po tym, jak Kluivert podniósł się i odegrał piłkę do kolegów, faulowany był kolejny z piłkarzy Valencii, tyle że już w polu karnym. Grado zmienił swoją decyzję. Podyktował rzut karny dla przyjezdnych, anulował czerwoną kartkę dla Papu Gomeza, a pokazał ją Kike Salasowi. To właśnie on dopuścił się faulu w polu karnym. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Była już 12. minuta doliczonego czasu gry, gdy Jose Gaya podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze od bramki Sevilli. Valencia miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, jednak nie był to ostatni zwrot akcji w tym meczu. Bono, bramkarz gospodarzy, wyczuł intencje gracza Valencii i zatrzymał jego strzał. Tym samym 31-latek został bohaterem swojej drużyny i uratował jej punkt. Po chwili sędzia zakończył spotkanie. Skrót spotkania można obejrzeć POD TYM LINKIEM

Sevilla i Valencia podzieliły się punktami, co w tej sytuacji za sukces może uznać ekipa z Andaluzji. Piłkarze Gennaro Gattuso mają czego żałować. Byli o krok od zwycięstwa i dziś mieliby na koncie o dwa punkty więcej. Obecnie, z dorobkiem 15, zajmują 8. miejsce w tabeli. Sevilla ma 10 punktów i jest na miejscu jedenastym. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.