W niedzielę oczy całego piłkarskiego świata były zwrócone na hitowe starcie FC Barcelony z Realem Madryt. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem drużyny Carlo Ancelottiego 3:1. Bramki dla Realu zdobyli Karim Benzema, Federico Valverde i Rodrygo. FC Barcelona odpowiedziała trafieniem Ferrana Torresa.
El Clasico w tym roku jeszcze bardziej zainteresowało niemiecką opinię publiczną. A to wszystko przez to, że pierwszy raz w hicie hiszpańskiej ligi grał Robert Lewandowski, który latem tego roku opuścił Bayern Monachium.
Nasi zachodni sąsiedzi nie omieszkali zatem skorzystać z okazji i dać pstryczka w nos Polakowi. "Benzema upokarza Lewandowskiego" - napisali w tytule dziennikarze bild.de. "Debiut w klasyku nie mógł być gorszy" - dodali dziennikarze, którzy zwrócili też uwagę na gola Benzemy. ""Jak na ironię, zrobił to na dzień przed wręczeniem nagród" - nawiązali do poniedziałkowej gali Złotej Piłki. Francuz jest faworytem tego plebiscytu.
"Polak sromotnie zmarnował jedyną, naprawdę dużą szansę w pierwszej połowie, kiedy z dwóch metrów strzelił ponad bramką" - czytamy z kolei w artykule sport1.de. Warto jednak zwrócić uwagę, że dziennikarze tego medium podkreślili piękną asystę polskiego snajpera. "Lewy czaruje, Real świętuje" - zaznaczono.
Bez złośliwości było w relacji spiegel.de, który zauważa jedynie nieskuteczność Lewandowskiego w meczu z Realem. "W Hiszpanii Robert Lewandowski jest najlepszym strzelcem od czasu przejścia do FC Barcelony. W meczu z Realem Madryt napastnik miał tylko jedną dużą szansę - i przestrzelił z kilku metrów" - napisano.
Dziennikarze tz.de napisali z kolei o całym zespole Barcelony, zwracając uwagę nie tylko na niedzielne starcie, ale także ostatni mecz Ligi Mistrzów. "Robert Lewandowski i FC Barcelona nie mają się dobrze" - oceniono. I nawiązali jeszcze do kontrowersyjnej sytuacji, w której kapitan reprezentacji Polski domagał się rzutu karnego. "Robert Lewandowski żądał rzutu karnego, ale go nie dostał" - czytamy.
Real Madryt dzięki zwycięstwu wyprzedził w tabeli FC Barcelonę i został nowym liderem. Obecnie drużyna Carlo Ancelottiego ma 25 punktów. Kataloński zespół z kolei zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 22 punktów. W następnej serii spotkań Real zmierzy się z Elche, a FC Barcelona podejmie na własnym stadionie Villarreal.