Katalończycy załamani Barceloną. Najbardziej poniżający moment meczu z Realem Madryt

FC Barcelona "szara", "znokautowana", "z porcelany i bez duszy" - katalońskie media nie mają litości dla drużyny Roberta Lewandowskiego po przegranym El Clasico z Realem Madryt (1:3). Podkreślają też brak ewidentnego karnego na Polaku oraz "tragiczny tydzień" zespołu Xaviego.

Real Madryt lepszy w El Clasico. "Królewscy" zasłużenie pokonali na Santiago Bernabeu FC Barcelonę 3:1 po golach Karima Benzemy, Federico Valverde i Rodrygo, wracając na fotel lidera hiszpańskiej La Liga. Jedyną bramkę dla Barcy po asyście Roberta Lewandowskiego zdobył Ferran Torres.

Zobacz wideo Robert Lewandowski czy Karim Benzema? Szokujący wynik prosto z Madrytu

"Lepszy Real znokautował szarą Barcę", "Barca z porcelany" - katalońskie media bez litości dla Barcelony

Wyższość Realu Madryt w niedzielnym spotkaniu przyznają także media z Katalonii. "Lepszy Real Madryt znokautował szarą Barcę" - napisało "El Mundo Deportivo".

"Kolejna porażka Barcelony w tragicznym tygodniu, tym razem El Clasico, w którym nie miała szans. Gole Benzemy i Valverde w pierwszej połowie rozbroiły Barcę, która nie potrafiła zareagować i wyglądała wyraźnie pokonana przez Los Blancos. Piłkarze Barcelony dopiero w końcówce zagrażali bramce Łunina, gdy zdobyli bramkę kontaktową - napisano w relacji, w której też z ironią zaznaczono brak rzutu karnego na Robercie Lewandowskim.

"I żeby być wiernym tradycji, sędzia nie odgwizdał rzutu karnego, który wyglądał na ewidentny, po tym jak Carvajal przewrócił od tyłu Lewandowskiego. Ani sędzia, ani VAR jednak nie widzieli niczego nieprzepisowego i nie podyktowali rzutu karnego, który mógł dać nadzieje Barcelonie" - podsumowano.

"Barcelona z porcelany i bez duszy" - tak określił zespół Xaviego kataloński "Sport".

"Klęska drużyny Xaviego, która tylko posypuje solą głęboką ranę po koszmarnym tygodniu i wirtualnym odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Barcelona przegrała po całości na Bernabeu. Bez duszy, bez zaproponowania czegoś nowego i poddając się Realowi, który też nie zrobił niczego spoza tego świata, a zdobył trzy punkty prawie bez wysiłku" - napisano.

Dziennik podkreślił, że tylko Ansu Fati po swoim wejściu starał się zareagować na nieporadność kolegów. Ponadto dodał, że to "iskra ze strony Lewandowskiego pobudziła ławkę Barcy w 74. minucie, gdy Polak został przewrócony przez Carvajala w polu karnym, ale sędzia Sanchez Martinez nie chciał niczego widzieć".

"Najbardziej poniżającym momentem była szybka wymiana piłki przez Real w środku boiska, która zakończyła się kilkoma głośnymi okrzykami "Ole" ze strony publiczności, która czerpała przyjemność z biegającego po "ogrodzie" rywala" - zaznaczono.

Po niedzielnym zwycięstwie Real Madryt wrócił na fotel lidera La Liga. Po dziewięciu kolejkach "Królewscy" mają 25 punktów i trzy przewagi nad drugą Barceloną.

Więcej o:
Copyright © Agora SA