W ostatnich dniach FC Barcelona przechodzi małe trzęsienie Ziemi. Wszystko zaczęło się po rozczarowującym remisie 3:3 z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów. Tamten wynik sprawił, że drużyna Xaviego ma minimalne szanse na wyjście z grupy i grę w fazie pucharowej najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie.
Szkoleniowiec FC Barcelony nie notuje zbyt imponujących wyników w swoich pierwszych meczach w Lidze Mistrzów. Ostatni remis z Interem sprawił, że pojawiały się głosy wśród kibiców, które krytykują legendarnego piłkarza "Blaugrany".
Na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt Xavi był pytany o swoją przyszłość i ostatni mecz w Lidze Mistrzów: - Jestem optymistą od urodzenia i myślę, że poprawiliśmy w wielu aspektach. Do tej pory mamy za sobą dobry sezon i szkoda tego, co wydarzyło się w środę. Jestem też kibicem FC Barcelony i chcę, żeby klub się rozwijał. W dniu, w którym tak nie będzie, wrócę do domu. Nie będę problemem dla klubu. Gdy nie będę rozwiązaniem dla Barcelony, odejdę.
Xavi uważa, że niedzielny mecz z Realem Madryt może być okazją do odbicia się, a za punkt odniesienia przywoływał ostatnie "El Clasico", które FC Barcelona wygrała 4:0 na Santiago Bernabeu. - Musimy być cierpliwy, a oni będą cierpieć, gdy ruszymy do pressingu. Musimy być zwarci w obronie. W drugiej połowie meczu z Interem były za duże odległości między formacjami. Trzeba być odważnymi i pokazać swoją osobowość - powiedział trener Barcelony.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
- Celem jest wygrywanie poprzez dobrą grę, w sposób, który chcemy grać - mając piłkę i atakując. Tak było w pierwszych połowach z Celtą i Interem oraz Bayernem, ale tam zabrakło nam skuteczności - stwierdza Xavi.
W kontekście niedzielnego meczu z Realem Madryt Xavi otrzymał jedną dobrą wiadomość. Do gry gotowy jest Jules Kounde, który może wystąpić od pierwszej minuty na pozycji prawego lub środkowego obrońcy.
Początek spotkania Realu Madryt z FC Barceloną o 16:15 w niedzielę, 16 października. Relacja w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.