Z końcem poprzedniego sezonu wygasł kontrakt Ousmane'a Dembele z FC Barceloną. Jako że w ostatnich miesiącach przed końcem umowy skrzydłowy spisywał się bardzo przyzwoicie, to zdecydowano się na zatrzymanie go w drużynie. Ostatecznie skrzydłowy zgodził się na podpisanie nowego, dwuletniego kontraktu.
W pierwszych spotkaniach tego sezonu Francuz prezentował się bardzo dobrze. Do czasu wrześniowej przerwy na kadrę zdążył rozegrać osiem meczów, w których strzelił dwa gole i zanotował cztery asysty. W ostatnich tygodniach jego dorobek jest znacznie mniej imponujący, w czterech grach zapisał na swoim koncie jednego gola.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Być może z tego powodu pojawiły się spekulacje dotyczące możliwego odejścia 25-latka. Jak informuje kataloński portal El Nacional, zainteresowanie pozyskaniem go miałoby być PSG, co ma związek z zamieszaniem wokół Kyliana Mbappe. Napastnik stawia paryskiemu klubowi liczne żądania, a jednym z nich jest sprzedaż Neymara. Gdyby Brazylijczyk faktycznie pożegnał się ze stołecznym zespołem, jego następcą miałby zostać właśnie Dembele. Koszt pozyskania go szacuje się na około 50 mln euro.
Gdyby Dembele przeniósł się do Paryża, FC Barcelona zacznie starania o zawodnika, który miałby zająć jego miejsce. Joanowi Laporcie, prezesowi katalońskiego klubu, marzy się powrót Leo Messiego, którego kontrakt z PSG wygasa latem 2023 roku. Zdaniem El Nacional nieco inny pomysł na zastąpienie Francuza ma Xavi. W oczach trenera najlepszym kandydatem do tej roli jest Joao Felix, obecnie występujący w Atletico Madryt. 23-latek gra w tym klubie od 2019 roku, lecz póki co trener Diego Simeone nie wykorzystał pełni jego potencjału. Xavi wierzy, że w Barcelonie Portugalczyk zdołałby rozwinąć skrzydła.
O pozyskanie Felixa może nie być łatwo, gdyż interesują się nim kluby angielskie, na czele z Manchesterem City. Na korzyść klubu z Katalonii przemawia to, że sam Felix woli zostać w dobrze znanej mu lidze hiszpańskiej niż przenosić się do Premier League.