Bolesna opinia na temat Barcelony. "Jedyny, który trzyma poziom"

"Robert Lewandowski był jedynym napastnikiem Barcy, który dał radę w meczu z Interem" - pisze hiszpańska "Marca". Polak jest chwalony przez dziennikarza jako "jedyny, który trzyma poziom".

Robert Lewandowski przełamał się i robił co mógł, ale po jego dwóch golach Barcelona tylko zremisował 3:3 z Interem Mediolan w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Taki wynik oznacza, że Katalończycy mają już tylko iluzoryczne szanse na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Zobacz wideo KSW 75. "To może być kluczowa rzecz. Pudzianowski ufał mu bezgranicznie"

"Grał o niebo lepiej niż tydzień temu na San Siro. Lewandowski robił wiele, by na własną rękę znaleźć połączenie z pomocnikami i skrzydłowymi. Był wszędobylski. Wybiegał z pola karnego pod boczne linie i do środka boiska. Pomagał w rozegraniu i dośrodkowywał. To było jeszcze przed strzeleniem dwóch goli. One nabiorą wartości większej niż statystyczna tylko wtedy, gdy Barcelona jakimś cudem wyjdzie z grupy. Wówczas mogą nawet okazać się kluczowe. Ale dzisiaj Lewandowski jest jak romantyczny bohater, który walczy z przeciwnościami, robi co może, ale na koniec nie odnosi zwycięstwa" – pisał po tym meczu Dawid Szymczak.

"Marca" chwali Lewandowskiego po meczu z Interem. "Trzyma poziom"

Również hiszpańskie media pochwaliły Polaka po tym spotkaniu. "Marca" już w tytule pisze, że "tylko Lewandowski utrzymuje poziom". Ze wszystkich napastników Barcelony to właśnie kapitan polskiej reprezentacji zaprezentował się najlepiej. A w zasadzie jako jedyny udźwignął presję. "Robert Lewandowski był jedynym napastnikiem Barcy, który dał radę w meczu z Interem. Tylko on uniósł wagę pojedynku. Lewandowski osiągnął najtrudniejsze: nie stracił zdrowia psychicznego w chwilach maksymalnej presji" – pisze Dídac Peyret.

Dalej Marca cytuje wypowiedź Lewandowskiego po meczu. - Tak bardzo chcieliśmy strzelić bramkę, że zapomnieliśmy o obronie. Jesteśmy niestabilnym zespołem – powiedział. "Po meczu Polak nie mógł ukryć frustracji. Lewandowski strzelił dwa gole i próbował pobudzić Barcelonę, która czasami była w chaosie. Barca ma trudności ze znalezieniem równowagi. Profil Dembélé i Raphinhy, dwóch graczy niezbyt ostrożnych z piłką, zmusza zespół do podjęcia wielkich wysiłków, aby się wycofać" – analizuje dziennikarz.

"Lewandowski ma już 14 bramek w 12 meczach. Tylko Haaland (20) poprawia te liczby. Były zawodnik Bayernu strzelił gola w ośmiu meczach: dziewięciu w LaLiga i pięciu w Lidze Mistrzów. Grał we wszystkich meczach, z wyjątkiem meczu z Cadiz 10 września. Tego dnia był rezerwowym, ale zdążył strzelić gola i dać dwie asysty. Jego wpływ wykracza poza liczbę zdobytych bramek. 'Lewy' stał się dla zespołu graczem strukturalnym. Napastnik, który daje możliwości gry. W ostatnich meczach – z Interem w Mediolanie i w ligowym z Getafe – wyglądał gorzej, ale odzyskał swoją najlepszą wersję. Dojrzałość Polaka kontrastuje z niestabilnością zespołu" – podsumowano.

FC Barcelona aby awansować do 1/8 finału Ligi Mistrzów musi zdobyć cztery punkty więcej od Interu w ostatnich dwóch kolejkach. Inter ma przed sobą mecz z najsłabszą u siebie z Viktorią Pilzno. Jeśli wygra, to będzie "pozamiatane". Barcelona tymczasem musi skupić się na niedzielnym "El Clasico" z Realem Madryt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.