Lewandowski znów zachwycił. Jest lepiej niż myśleli

"Możesz wiedzieć, że piłkarz jest dobry, ale nie tak dobry" - pisze o Robercie Lewandowskim w "The Guardian" znany brytyjski dziennikarz Sid Lowe. Pean na cześć napastnika został podparty kilkoma wymownymi statystykami

Przed sezonem Robert Lewandowski zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę, stając się bohaterem najgłośniejszego transferu lata. Eksperci od hiszpańskiego futbolu nie spodziewali się, że Polak tak szybko stanie się największą gwiazdą i najważniejszym piłkarzem katalońskiego klubu.

Zobacz wideo Trzęsienie ziemi w Wiśle Kraków! Brzęczek odchodzi [SPORT.PL LIVE #38]

Lewandowski zbawcą Barcelony i "gwarancją bramek".

"Ścinając do środka, zaprezentował wykończenie tak idealnie, jak i nieskomplikowane, doskonałość, która wyglądała na łatwą" - tak bramkę Roberta Lewandowskiego przeciwko Mallorce podsumował dziennikarz Sid Lowe. W "The Guardian" ukazał się duży artykuł o początku sezonu w wykonaniu Polaka. 

"Polski Ian Rush i hiszpański Pichichi. I kto wie, może coś więcej, przecież końcu właśnie zabrał swój zespół w miejsce, w którym nie byli od dwóch i pół roku" - rozpływa się dziennikarz. Barcelona faktycznie od ponad dwóch lat nie zasiadała na fotelu lidera La Ligi, a z Robertem Lewandowskim w składzie w końcu jej się to udało

Lowe przekonuje, że Barcelona musiała kupić Polaka. Bez względu na cenę i okoliczności Lewandowski był potrzebny klubowi, by znów walczyć o najwyższe cele. "Wystarczy spojrzeć na jego liczbę bramek w klubie w ciągu ostatnich siedmiu sezonów: 42, 43, 41, 40, 55, 48, 50, na miłość boską. To ktoś, komu możesz dać piłkę, a on nigdy cię nie zawiedzie - czytamy w "The Guardian".

Według brytyjskiego felietonisty Xavi najbardziej ceni w Lewandowskim doświadczenie i naturalną umiejętność bycia liderem szatni. Przed pojawieniem się Polaka w jego składzie, Hiszpan nie mógł mieć pewności, jaki piłkarzem jest kapitan reprezentacji Polski. "Możesz wiedzieć, że piłkarz jest dobry, ale nie tak dobry. Możesz go zobaczyć gdzie indziej, ale to nie to samo, co wtedy, gdy pojawia się w twojej drużynie i twojej lidze" - przekonuje Lowe i wskazuje, że po prostu nie spodziewano się po Lewandowskim tak dużo.

Barcelona dzięki Polakowi znów może walczyć o tytuł mistrzowski, a napastnik o koronę króla strzelców La Liga. Na razie, z dziewięcioma bramkami na koncie, ma trzy gole przewagi nad drugim Borją Iglesiasem, który połowę swoich goli zdobył z rzutów karnych. 

We wtorek 4 października o godzinie 21:00, FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Interem Mediolan w meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów. Podopieczni Xaviego po dwóch meczach zajmują drugie miejsce w grupie C, tracąc trzy punkty do Bayernu i mając tyle samo "oczek" co dzisiejszych rywal.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.