Shakira bardzo otwarcie o Gerardzie Pique. "Musiałam"

- Włożyłam w ten związek wszystko, co miałam. Wiedziałam, że muszę zostać na stałe w Barcelonie i być przy dzieciach i Gerardzie. Moja kariera została przeniesiona na drugi plan i zamieszkałam w Hiszpanii, aby go wspierać - wyznała Shakira w odniesieniu do rozpadu jej relacji z Gerardem Pique. Hiszpan zmaga się również z problemami zawodowymi.

W czerwcu media obiegła informacja o rozpadzie związku Gerarda Pique i Shakiry. Niedługo później piosenkarka potwierdziła doniesienia dziennikarzy w krótkim komunikacie. - Z przykrością potwierdzamy, że się rozstajemy. W trosce o dobro naszych dzieci, które są dla nas najwyższym priorytetem, prosimy o poszanowanie prywatności. Dziękujemy za wyrozumiałość - przekazała agencja prasowa piosenkarki. 

Zobacz wideo Co się stało z polskimi koszykarzami?! "Ponitka pił do Gortata" [Sport.pl LIVE]

Shakira poświęciła się dla relacji z Gerardem Pique. "Moja kariera została przeniesiona na drugi plan"

Para doczekała się dwójki synów - Milana (dziewięć lat) i Sashy (siedem lat). Kolumbijka wypowiedziała się szerzej na temat rozstania w rozmowie z Elle. Zdradziła, że poświęciła swoją karierę dla Pique oraz dzieci. - Myślę, że szczegóły rozstania są obecnie zbyt prywatne, by je wyjawiać. Mogę tylko powiedzieć, że włożyłam w ten związek wszystko, co miałam. Przed tym, jak moje dzieci poszły do szkoły, dużo podróżowałam i koncertowałam. Byłam w wielu krajach na całym świecie. Kiedy zaczęły szkołę, moje życie musiało się zmienić - wyznała Shakira

- Wiedziałam, że muszę zostać na stałe w Barcelonie, być przy dzieciach i Gerardzie. Jako piłkarz chciał grać w piłkę nożną i zdobywać tytuły, a ja musiałam go wspierać. Jedno z nas musiało się poświęcić. Albo zerwałby kontrakt z Barceloną i przeprowadził się ze mną do Stanów Zjednoczonych, albo to ja musiałam się z czegoś zrezygnować. Moja kariera została przeniesiona na drugi plan i zamieszkałam w Hiszpanii, aby go wspierać - dodała. 

Rozstanie z Shakirą to nie jedyne problemy Gerarda Pique. Obrońca napotkał też trudności w życiu zawodowym. Nie cieszy się zaufaniem Xaviego i wystąpił jedynie w dwóch spotkaniach. Wiele wskazuje na to, że po sezonie opuści FC Barcelonę. "To trudne chwile dla Gerarda. Już nawet nie prowokuje. Od 9 czerwca zamieścił tylko jeden tweet, przeżywa skomplikowany proces rozstania z Shakirą i grzeje ławkę w Barcelonie, gdzie nie liczy na niego Xavi. Pique pozostał na uboczu" - napisali dziennikarze hiszpańskiego "Sportu"

35-latek ma najwyższą pensję w całej lidze (28 mln euro brutto) i w związku z tym działacze katalońskiego klubu chętnie by się z nim rozstali. Jak informuje "Mundo Deportivo", piłkarz ma kontrakt do 2024 roku, ale znajduje się w nim zapis, który informuje, że jeśli nie rozegra 35% meczów, to zostanie on rozwiązany po trwającym sezonie. Zdaniem dziennikarzy, jego miejsce w drużynie miałby zająć Inigo Martinez, którego kontrakt z Athletikiem Bilbao wygasa w czerwcu 2023 roku.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.