Memphis Depay bez wątpienia jest zawodnikiem, któremu najbardziej zaszkodził transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Holender musiał zrzec się na rzecz Polaka numeru "9", a przede wszystkim stracił miejsce w wyjściowym składzie. Pozycja Lewandowskiego od początku jego pobytu w stolicy Katalonii jest niepodważalna, a Depay dostał wolną rękę na poszukiwanie sobie nowego klubu.
28-latka łączono przede wszystkim z Juventusem, mówiło się też o Manchesterze United. Na plotkach jednak się skończyło, a piłkarz postanowił zostać w Barcelonie. Wielu dziwił taki ruch. Depay wyjaśnił, skąd taka decyzja w rozmowie z holenderskim oddziałem ESPN.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Latem zgłosiło się kilka klubów, ale spojrzałem na te opcje i zdecydowałem się walczyć o swoje miejsce w Barcelonie. Kocham rywalizację i nie uciekam od niej. Cieszę się, że jestem w Barcelonie - stwierdził krótko Holender.
Oczywistym jest, że Holender nie może być zadowolony ze swojej sytuacji w klubie, jednak zawsze zachowuje się z wielką klasą, a o "Lewym" wypowiada się wyłącznie w superlatywach.
- To bardzo inteligentny piłkarz. Gdy jeden z nas zajmuje określoną przestrzeń, to zwalnia się miejsce gdzie indziej. Kiedy przyjmuje piłkę, działa ekspresowo. To wspaniały napastnik - powiedział klubowym mediom po ostatnim meczu ligowym z Elche, w którym panowie zagrali ustawieni obok siebie. Polak i Holender podzielili się zdobyczą bramkową. Lewandowski trafił dwa razy, a Depay raz, dzięki czemu Barcelona wygrała 3:0. - Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze wspólnie wystąpić - dodał.
W czwartek Memphis Depay i Robert Lewandowski staną naprzeciw siebie w meczu Ligi Narodów Polska - Holandia na Stadionie Narodowym. Początek meczu o godzinie 20:45.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!