Ronald Araujo stał się ostatnio ulubieńcem kibiców FC Barcelony. Urugwajski obrońca zapracował na to nie tylko doskonałą postawą na boisku, ale też poza nim. 23-latek wielokrotnie pokazywał swoje przywiązanie do klubu z Camp Nou, ale to, co zrobił w spotkaniu z Elche (3:0) budzi skrajne emocje. Piłkarzowi tak bardzo zależało, żeby nie uszkodzić klubowego herbu, że wykonał ryzykowny skok.
W doliczonym czasie pierwszej połowie, kiedy to FC Barcelona spokojnie prowadziła 2:0 po bramkach Roberta Lewandowskiego i Memphisa Depaya, Ronald Araujo pędził za piłką, uciekającą na aut. Futbolówka opuściła boisko, a rozpędzony Urugwajczyk mógł nadepnąć na umieszczony tuż poza boczną linią, klubowy herb. Araujo chciał jednak ponownie okazać miłość do FC Barcelony i aby go nie uszkodzić, długim susem nad nim przeskoczył. Z miejsca został za to nagrodzony brawami.
Zachowanie defensora Katalończyków wzbudziło skrajne emocje. Z jednej strony wielu kibiców doceniło ten symboliczny znak szacunku wobec drużyny, dla innych był on lekką przesadą, a kolejni zauważają, że takie niepotrzebne poświęcenie może skończyć się kontuzją. - Wszystko fajnie, póki nie zerwie więzadeł takim skakaniem - pisze jeden z komentujących na Twitterze. - Oby się tylko któregoś razu nie zwichnął - dodaje drugi. Internauci zauważyli również, że podobny gest w zeszłym sezonie wykonał Vinicius Junior, skacząc nad herbem Realu Madryt.
Sam zainteresowany po zakończeniu meczu z Elche zapytany o tę sytuację zadeklarował, że następnym razem zdecyduje się postąpić tak samo. - Bardzo szanuję Barcelonę. Zawsze przeskoczę nad herbem na znak szacunku - stwierdził Araujo.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
W meczu 6. kolejki La Liga FC Barcelona pokonała Elche 3:0 po dwóch trafieniach Roberta Lewandowskiego i jednym Memphisa Depaya i objęła prowadzenie w tabeli. Elche z zaledwie jednym oczkiem zajmuje ostatnią pozycję.