Lewandowski zagrał tak, że dostał owację na stojąco. A Barcelona się zabawiła

Robert Lewandowski strzelił dwa kolejne gole w lidze hiszpańskiej, a FC Barcelona bardzo pewnie pokonała na Camp Nou Elche 3:0. Dzięki tej wygranej przynajmniej na dzień Barca objęła prowadzenie w tabeli La Liga.

Po bolesnej porażce w Monachium z Bayernem (0:2) w Lidze Mistrzów, FC Barcelona i Robert Lewandowski wróciła do ligowej rywalizacji. Barca w sobotę nie miała prawa pozwolić sobie na stratę punktów, bowiem w ostatnim meczu przed przerwą na mecze reprezentacji grała z najsłabszą obecnie drużyną La Liga - Elche. Goście przyjeżdżali na Camp Nou po zdobyciu zaledwie jednego punktu w pierwszych pięciu kolejkach i każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo FC Barcelony byłby ogromnym zaskoczeniem.

Zobacz wideo Lewandowski i Salihamidzić pod szatnią. Wyjątkowe ujęcia

Dwa gole Lewandowskiego, Barcelona wygrywa i jest liderem 

FC Barcelona dominowała na boisku od pierwszej sekundy tego meczu, ale przez długi czas miała spore problemy ze sforsowaniem nieźle dysponowanej defensywy Elche. Goście jednak samy bardzo mocno utrudnili sobie zadanie już po kwadransie gry, gdy Gonzalo Verdu faulował wychodzącego na czystą pozycję Roberta Lewandowskiego i obejrzał za to czerwoną kartkę. 

Mimo gry z przewagą jednego zawodnika Barcelona nie stwarzała sobie wielu okazji bramkowych, ale w 34. minucie potrafiła objąć prowadzenie. Po bardzo składnej akcji zespołowej gospodarzy i świetnym płaskim dośrodkowaniu Alejandro Balde do pustej bramki trafił Robert Lewandowski, otwierając wynik spotkania i strzelając swojego siódmego gola w tym sezonie ligowym.

Jeszcze przed przerwą było już 2:0 dla Barcy. Tym razem do siatki nie trafił jednak Lewandowski, a Memphis Depay, który w 41. minucie po drugiej asyście Alejandro Balde świetnie obrócił się z piłką w polu karnym i uderzył pod poprzeczkę bramki Edgara Badii. 

Mało tego, FC Barcelona potrafiła w pierwszej połowie pokonać Badię po raz trzeci. Tym razem uczynił to Pedri, który trafił do siatki po akcji Ousmane'a Dembele z Robertem Lewandowskim, ale powtórki pokazały, że Hiszpan był na dość wyraźnym spalonym i po interwencji VAR sędzia tego gola nie uznał. Barca i tak pewnie prowadziła jednak do przerwy z Elche 2:0. 

Druga część spotkania rozpoczęła się od trzeciego gola dla Barcelony, już uznanego, i drugiego trafienia Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik w 49. minucie w zamieszaniu podbramkowym wykorzystał podanie Memphisa Depaya i płaskim strzałem z kilku metrów podwyższył na 3:0. 

Ta bramka już zabiła jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu, gdyż osłabione Elche nie było w stanie oddać choćby strzału na bramkę Marca-Andre Ter Stegena. To nie oznacza jednak, że Barcelona nie miała okazji do strzelenia kolejnych bramek. Szansę na hattricka miał Lewandowski, w dobrych sytuacjach znajdowali się też Depay, Araujo czy Ferran Torres, ale żaden z nich nie zdołał już pokonać Edgara Badii. Polak na boisku przebywał do 72. minuty. Gdy schodził z murawy, dostał owację na stojąco od kibiców Barcelony.

Robert Lewandowski strzelił dwa gole, a FC Barcelona pewnie pokonała Elche 3:0 i z 16 punktami zdobytymi w sześciu spotkaniach przynajmniej na jeden dzień została nowym liderem La Liga. Aby dowiedzieć się, czy na nim pozostanie na całą przerwę na kadrę, musi poczekać do niedzielnych derbów Madrytu, w których Atletico podejmie dotychczasowego lidera - Real. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.