Madryt w szoku, gdy widzi popisy Lewandowskiego. "To nierealne"

Nieco ponad pół godziny wystarczyło Robertowi Lewandowskiemu, by znów zostać bohaterem Barcelony. Polak wszedł w drugiej połowie meczu z Cadiz, a i tak zdołał strzelić bramkę i asystować przy trafieniu Fatiego, czym wprawił w osłupienie madrycką prasę. "To, co wyczynia Lewandowski, wydaje się nierealne" - napisała "Marca".

Robert Lewandowski spotkanie z Cadiz rozpoczął na ławce rezerwowych, gdyż odpoczywał przed zbliżającym się meczem Barcelony w Lidze Mistrzów przeciwko swoim byłym kolegom z Bayernu Monachium. Na murawie pojawił się dopiero w 57. minucie, zmieniając Memphisa Depaya. Nieco ponad pół godziny gry okazało się wystarczające, by Polak znów oczarował publiczność bramką i asystą i poprowadzić drużynę do zwycięstwa 4:0. W wyczyny napastnika Barcelony zaczyna nie dowierzać madrycka "Marca".

Zobacz wideo Wyciekły szczegóły kontraktu Lewandowskiego! Hiszpańska zabawa w Barcelonie

"Marca" z podziwem o Lewandowski. "To nierealne"

Występ Roberta Lewandowskiego został doceniony nawet przez prasę z Madrytu. W "Marce" przy nazwisku Polaka znalazły się dwie gwiazdki. - To, co wyczynia Lewandowski wydaje się nierealne - napisała gazeta. - Jego passa bramkowa trwa nadal bez względu na liczbę rozegranych spotkań. W Kadyksie również musiał wejść na boisko. Zrobił to kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy. Zaledwie osiem minut zajęło mu zdobycie bramki, która dała kontrolę nad meczem, a w ostatnich minutach zanotował asystę do Ansu Fatiego. Do Monachium przyjedzie w najwyższej formie - czytamy dalej.

Z kolei "Mundo Deportivo" nazwało Lewandowskiego "nieubłaganym" i równie pozytywnie oceniło to, co pokazał w sobotnim meczy z Cadiz. - Odnalazł się na małej przestrzeni, aby wykończyć akcję, po tym jak piłka odbiła się od bramkarza po strzale Frenkiego de Jonga. Na początku odpoczywał, myśląc już o meczu w Monachium. Potem jeszcze asystował przy golu na 0:3 - podsumował dziennik.

Z Lewandowskim na boisku prawdopodobieństwo zdobycia gola wzrasta

Kataloński "Sport" wystawił Lewandowskiemu za ten mecz ósemkę. - Jego wejście na boisko miało natychmiastowy wpływ. Strzelił gola, rzucając się na ziemię z prawdziwym instynktem strzeleckim, a nie miał zbyt wiele wolnej przestrzeni. Z pełną mocą wspomagał tercet ofensywny - czytamy w uzasadnieniu.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Jego dziennikarze oceniają, że to właśnie Polak miał decydujący wpływ na zmianę poziomu gry Barcelony w tym meczu. - Barcelona urosła, odzyskała pewność siebie i poszła po więcej. Z Lewandowskim na boisku prawdopodobieństwo zdobycia drugiego gol wzrosło. Polak po raz kolejny znalazł się we właściwym miejscu w idealnym czasie. I po doskonałej kombinacji Bellerín, Raphinha i de Jong, dopadł do martwej piłki na linii bramkowej, aby posyłać ją do siatki - napisali.

Więcej o:
Copyright © Agora SA