Skandal w La Liga. Media: Agent piłkarza miał pobić prezydenta klubu [WIDEO]

Prezydent Rayo Vallecano, Martin Presa miał zostać pobity przez agenta Raula de Tomasa. Piłkarz Espanyolu Barcelona negocjował swój powrót do klub spod Madrytu. Do transferu ostatecznie nie doszło, a według ESPN sternik 12. zespołu poprzedniego sezonu LaLiga padł ofiarą ataku Ivana Garcii.

Raul de Tomas to wychowanek Realu Madryt, który w latach 2017-2019 był wypożyczony do Rayo Vallecano. Później trafił do Benfiki Lizbona, a od połowy sezonu 2020/21 jest piłkarzem Espanyolu Barcelona, ale tego lata miał wrócić do Rayo, ale z negocjacji ich uczestnicy podobnież przeszli do rękoczynów. 

Zobacz wideo Hit. Lewandowski tańczył z ojcem Boatenga. "Nie wychodziłby z dyskoteki"

LaLiga. Prezydent Rayo Vallecano miał zostać pobity przez agenta Raula de Tomasa. Wskutek ataku trafił do szpitala

Hiszpańskie media informowały, że obie strony w ostatnich dniach okna transferowego osiągnęły porozumienie ws. przenosin Raula de Tomasa. Koniec końców reprezentant Hiszpanii pozostał w klubie ze stolicy Katalonii, a dopiero ponad tydzień od tych zdarzeń światło dziennie ujrzały ich kulisy. ESPN podało, iż Martin Presa, twierdzi, że został zaatakowany przez agenta piłkarskiego, gdy negocjował umowę dotyczącą podpisania umowy z de Tomasem, a w wyniku ataku Ivana Garcii trafił do szpitala. 

Po tych niepokojących sygnałach, przedstawiciele agencji ICM wezwali policję. Na miejsce zdarzenia przybyły dwa patrole, aby spisać zeznania. Poszkodowany Garcia ponoć był w stanie złożyć doniesienie na agresora dopiero po kontroli lekarskiej. To samo źródło informuje, że Presa wniósł oskarżenie przeciwko Garcii, który pracuje dla agencji ICM Stellar, za uderzenie go głową podczas spotkania w Madrycie w sierpniu.

Z raportu policyjnego, który rozgłośnia radiowe COPE ujawniła w piątek, wynika, że Presa powiedział, iż "sprawy przybrały zły obrót, gdy oskarżył agencję o szkodzenie interesom własnych graczy". Z kolei na nagraniu opublikowanym przez El Chiringuito widać prezydenta Rayo Vallecano, który na opatrunek, co może dowodzić, iż faktycznie padł on ofiarą ataku przemocy fizycznej. Pojawiaj się jednak też głosy, że Presa nakleił go sobie sam... Sprawa rozgrzewa teraz hiszpańskie media.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Co ciekawe hiszpańscy dziennikarze podaję, że Raul de Tomas może jeszcze trafić do Rayo Vallecano w najbliższych dniach, pomimo zamkniętego okna transferowego. Sam zainteresowany miał wrócić już nawet wrócić do Madrytu, a nacisk na to kładła ponoć jego rodzina. Dodatkowo pogorszeniu uległy jego relacje z trenerem Espanyolu Diego Martinezem. Jeśli napastnik faktycznie podejmie decyzję o odejściu, to jego transfer może zostać formalnie sfinalizowany dopiero 1 stycznia, co oznaczałoby brak możliwości gry dla Rayo do tego czasu i wykluczenie się z udziału w mistrzostwach świata w Katarze. Trudno bowiem zakładać, aby Luis Enrique powołał zawodnika, który nie gra.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.