Barcelona przyjechała po Bońka. A on nie chciał. "Słowo daję"

- Cieszę się, że zamienił Bayern na Barcelonę. Po jego twarzy, uśmiechu, zaangażowaniu, żywotności widzę, że zmiana była mu potrzebna i czuje się szczęśliwy - mówił Zbigniew Boniek na łamach "Przeglądu Sportowego". Były reprezentant Polski opowiedział też o swoim niedoszłym transferze do Barcelony.

Robert Lewandowski nie potrzebował czasu na aklimatyzację w Barcelonie. 34-latek rozegrał dopiero trzy mecze ligowe, a już ma na koncie cztery bramki oraz asystę. Widać, że szybko złapał kontakt z szatnią i że jest podekscytowany nowym klubem. Słowem, widać entuzjazm.

Zobacz wideo Koszykarze byli 8. drużyną świata, teraz grają eliminacje eliminacji

- Po jego twarzy, uśmiechu, zaangażowaniu, żywotności widzę, że zmiana była mu potrzebna i czuje się szczęśliwy. Teraz nastąpi pewien okres weryfikacji. Pod kątem indywidualnym jestem przekonany, że sobie poradzi w każdej drużynie na świecie, bo to fantastyczny piłkarz. Natomiast, zobaczymy, czy nadąży za nim zespół - powiedział Zbigniew Boniek.

- W Europie są dwa kraje, w których klimat jest fantastyczny: Włochy i Hiszpania. Dla mnie Barcelona to jedno z najpiękniejszych miast w Europie. Jak człowiek jest już po 30. i budzi się codziennie w słońcu, to nic go nie boli, entuzjazm do treningu jest większy, ochota do gry także. Mecze są wieczorem, nie ma duchoty, nie ma spotkań we mgle, deszczu i przy ujemnych temperaturach. Robert ma wypisane na czole: "I’m happy" - dodał były prezes PZPN.

Wielu kibiców zastanawia się, czy Lewandowski wygra wyścig o koronę króla strzelców z Karimem Benzemą, z którym także rywalizuje o Złotą Piłkę. Napastnik Realu na razie zdobył trzy bramki w lidze.

- Francuz też chce udowodnić, że nie jest gorszy i jestem ciekawy, jak to się skończy. Na pewno rywalizacji nakręci dobrą koniunkturę dla Barcelony, Realu, Roberta, dla nas, ligi hiszpańskiej, itd. Jeśli Barca nie będzie miała nagłego załamania formy i kryzysu, powalczy o tytuł, a wtedy Robert ma ogromną szansę zostać królem strzelców w Hiszpanii. Byłoby to coś fantastycznego - uważa Boniek.

Dobry początek sezonu mieli także inni napastnicy. 29-letni Borja Iglesias zdobył dla Realu Betis już cztery bramki. Jedno trafienie mniej ma Iago Aspas z Celty Vigo. Nie można też skreślać Viniciusa Juniora z Realu, autora dwóch goli.

Lewandowski ma szanse na kolejne bramki już trzeciego września, gdy Barca zmierzy się z Sevillą, która zaliczyła falstart. Po trzech kolejkach ma na koncie zaledwie punkt, dzięki remisowi z Realem Valladolid. 

Boniek w Barcelonie? To było możliwe

Były piłkarz Romy i Juventusu zdradził też, że w przeszłości sam był bliski gry dla Barcy.

- Kiedyś przyjechał do mnie były legendarny piłkarz i trener Barcy z tłumaczem. Namawiali, żebym przeszedł z Widzewa do Barcelony. Miałem wtedy 24 lata i słowo daję, nie chciałem się wtedy ruszać z Polski, nie myślałem o transferze. Powiedziałem, że jeszcze przynajmniej dwa lata gram w kraju, a wyjadę, jak skończę 26 lat - zdradził Boniek, który oprócz Juve i Romy, reprezentował barwy Widzewa Łódź, a pierwsze piłkarskie kroki stawiał w juniorach Zawiszy Bydgoszcz.

Cały wywiad znajdziecie TU.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.