Robert Lewandowski w niedzielny wieczór poprowadził FC Barcelonę do imponującego zwycięstwa 4:0 nad Realem Valladolid. Polak wreszcie trafił do bramki przed własną publicznością i to dwukrotnie. Po golu dołożyli Pedri i Sergi Roberto. W poniedziałkowy poranek w stolicy Katalonii nie mówi się o niczym innym. Tamtejsze media oceniły grę Lewandowskiego i jego kolegów.
Nasz rodak zrobił szczególne wrażenie na miejscowych dziennikarzach. "Lewandowski popisuje się przed Ronaldo" - pisze "Sport", który zwrócił uwagę, że właściciel Realu Valladolid - legendarny Brazylijczyk Ronaldo, który także grał dla "Barcy", oglądał do spotkanie. "Lewandowski strzelił swoje pierwsze gole w nowym domu" - czytamy. "Robert w trybie drapieżnym" - zachwycają się dalej Katalończycy. Drugą bramkę Polaka określili natomiast jako "definicję piętki".
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
"Lewandowski włącza niszczarkę Barcy" - to natomiast tytuł z "Mundo Deportivo". "Świetny mecz Polaka" - czytamy już na początku artykułu. W dalszej jego części Lewandowski określany jest mianem "Latającego Polaka", z uwagi na akrobatyczną pozę, jaką przyjął przy strzale na 1:0 dla Barcelony, gdy wysoko uniósł nogę, by skierować piłkę do bramki po dośrodkowaniu Raphinhi. "Świetny gol, który oddał sprawiedliwość grze i przypomniał trafienie Johana Cruyffa przeciwko Atlético w 1973 roku" - napisano. Legendarny Holender we wspomnianym meczu trafił do bramki rywali w równie imponujący sposób, co Lewandowski. Takie porównanie nasz rodak może uznać za wielki komplement.
"Mundo Deportivo" wychwala Lewandowskiego także za jego drugiego gola. "Wielki gol wieczoru, oczywiście piętą, oczywiście od Lewandowskiego" - czytamy o trafieniu napastnika z 64. minuty. "Wysublimowana akcja, godna wielkiego spektaklu" - podsumowano.
"Mundo Deportivo" oceniło także każdego zawodnika FC Barcelony w osobnym artykule. Roberta Lewandowskiego uznano oczywiście za jednego z najlepszych piłkarzy meczu. "Lewandowski Brutal" - napisano na wstępnie. "Najlepszy przykład na to, jak być środkowym napastnikiem i nie marnować okazji" - dodano. "Świętował akrobatyczną bramkę, podnosząc nogę w biegu. Później wykorzystał świetną asystę Dembélé, strzelając magiczną bramkę piętą. Jest już Pichichi (odniesienie do nagrody im. byłego hiszpańskiego piłkarza, którą otrzymuje król strzelców La Liga - przyp. red.) z czterema bramkami" podsumowano.