FC Barcelona od kilkunastu tygodni intensywnie pracowała nad wcześniejszym rozstaniem z kilkoma piłkarzami, w tym Riquim Puigim. Pomocnik nie przekonał Xaviego i władze klubu zdecydowały się na zakończenie współpracy z 23-latkiem. Teraz występuje on w amerykańskiej MLS.
Piłkarz, który występował na wszystkich piłkarskich szczeblach FC Barcelony, długo nie mógł zaakceptować, że z niego zrezygnowano. Xavi nie zabrał pomocnika nawet na przedsezonowe tournee, co wyjątkowo dotknęło 23-latka. - Zostałem w Barcelonie, podczas gdy wszyscy moi koledzy rozgrywali mecze w USA, bardzo mnie to zabolało - wyznał w rozmowie z "Fox Sports".
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Wychowanek "La Masii" przyznał, że ostatnie chwile w stolicy Katalonii były bardzo trudne. Zarówno klub, jak i Xavi, bardzo go rozczarowali. - Mój ostatni miesiąc w Barcelonie był trudny. Pozbawienie zawodnika udziału w obozie przygotowawczym? Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Po prostu Xavi i FC Barcelona mnie rozczarowali - dodał.
Riqui Puig ma za sobą nieprzyjemne rozstanie z FC Barceloną. Nieobecność w kadrze na zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych to nie jedyny zarzut byłego młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii wobec klubu. Zdaniem zawodnika został on źle potraktowany. - Ostatnia część mojego życia w Barcelonie nie była taka, jak chciałem. Nie zostałem potraktowany tak, jakbym chciał. Ale o tym można zapomnieć i to wszystko - zaznaczył Puig.
Riqui Puig nie był pierwszym wyborem Xaviego. W zeszłym sezonie rozegrał 18 spotkań w barwach FC Barcelony. 23-latek raz pokonał bramkarza rywali. Kilka dni temu zaliczył debiut w MLS w barwach LA Galaxy. Puig spędził na boisku 28 minut w meczu z Seattle.