Pique i Busquets ratują Barcelonę i Lewandowskiego. Klasa sama w sobie

Sergio Busquets zapowiedział, że pomoże Barcelonie "we wszystkim, co będzie potrzebne" - informują hiszpańskie media. Oznacza to, że pomocnik najprawdopodobniej zgodzi się na obniżkę zarobków, aby klub mógł zarejestrować nowych graczy. Wcześniej na taki układ zgodził się Gerard Pique.

Kilka tygodni temu wydawało się wręcz niemożliwe, aby FC Barcelona "szalała" na rynku transferowym. Tymczasem przed jego rozpoczęciem zakontraktowała Francka Kessiego i Andreasa Christensena. W następnych dniach do Katalonii przeprowadzili się też Raphinha, Jules Kounde oraz Robert Lewandowski. Wyliczono, że na tę trójkę FC Barcelona wydała 153 mln euro. Do tego przedłużono kontrakty Ousmane Dembele i Sergiego Roberto, co wygenerowało kolejne wydatki. A jakby tego było mało, to kataloński klub chce sprowadzić jeszcze Bernardo Silvę z Manchesteru City.

Zobacz wideo Hiszpański dziennikarz podsumował debiut Lewandowskiego na Camp Nou. "Trudno wymarzyć lepszy debiut"

Barcelona ma jednak problem z rejestracją piłkarzy. Jak poinformowały hiszpańskie media, Katalończycy będą musieli uruchomić czwartą tzw. "dźwignię" finansową. Jednak i to nie wystarczy. Według Toniego Juanmartina z portalu Relevo, Barcelonie będzie nadal brakowało 13 milionów euro.

Legendy Barcelony idą jej na rękę. Wszystko po to, żeby zarejestrować nowych

Skąd je wziąć? Z obniżek pensji innych zawodników. Barcelona liczyła na to, że na obniżkę zgodzą się dwaj zawodnicy od lat związani z "Dumą Katalonii" – Gerard Pique i Sergio Busquets. Jak informują Hiszpanie, z pierwszym z nich się już udało. "Gerard Pique był otwarty na negocjacje od samego początku" - piszą o kapitanie FC Barcelony tamtejsi dziennikarze. Według najnowszych doniesień obrońca podpisał nowy kontrakt z klubem. Termin wygaśnięcia umowy nie uległ zmianie (czerwiec 2024), ale uwzględniono w niej dużo mniejszą pensję.

A co z Sergio Busquetsem? Dobre wiadomości dla kibiców Barcelony podał Victor Navarro z rozgłośni radiowej "COPE". "Sergio, jako kapitan, powiedział już Barcelonie, że pomoże we wszystkim, co będzie potrzebne. Zrobił krok do przodu" – napisał dziennikarz. Dodał, że do spotkania między stronami jeszcze nie doszło, ale stanie się to bardzo niedługo.

Pozostaje jedynie pytanie, czy Barcelona zdąży ze wszystkimi formalnościami do 13 sierpnia. Wtedy rozegra ona pierwszy mecz w nowym sezonie z Rayo Vallecano. Robert Lewandowski miał otrzymać zapewnienie, że zostanie on zgłoszony do rozgrywek jako pierwszy.

Barcelona chce obniżyć jeszcze pensje Frenkiego de Jonga, ale tutaj napotkała mocny opór. Klub miał poinformować piłkarza, że jego umowa podpisana w 2020 roku została zawarta niezgodnie z prawem. Barcelona chce wrócić do poprzedniego kontraktu, z 2019 roku.

Więcej o:
Copyright © Agora SA