Piątek jest dniem Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. O 12:30 kapitan reprezentacji Polski został zaprezentowany nowym kibicom, a godzinę później przez kilkanaście minut odpowiadał na pytania dziennikarzy na pierwszej oficjalnej konferencji prasowej.
Lewandowski pojawił się na niej w towarzystwie prezydenta klubu - Joana Laporty - oraz dyrektora sportowego Mateu Alemany'ego. Trzeba przyznać, że konferencja prasowa nie należała tylko do polskiego napastnika. Na pytania dziennikarzy równie często co Lewandowski odpowiadał Laporta.
- Chcę podziękować nie tylko Robertowi, ale też jego rodzinie i przyjaciołom. Gdyby nie oni, ten transfer nie doszedłby do skutku. Rozmawiałem z jego mamą. Powiedziała mi, że 20 lat temu zabrała Roberta na Camp Nou i kiedy dotykał murawy, powiedziała mu, że na pewno kiedyś tu zagra. To dowód na to, że marzenia się spełniają - zaczął Laporta.
I dodał: - Chciałbym też podziękować menedżerowi Roberta - Piniemu Zahaviemu. Znamy się od dawna i mamy świetne relacje. To on powiedział mi, że ten transfer będzie możliwy do przeprowadzenia. Nie mieliśmy wątpliwości, że chcemy skorzystać z tej szansy i od razu zaczęliśmy negocjacje z zawodnikiem i klubem. Chociaż trochę zajęło nam ustalenie szczegółów tej transakcji, to ciężka praca wielu osób dała oczekiwany rezultat.
- Gdybyśmy mogli zarejestrować tylko jednego zawodnika, to z pewnością byłby to Robert. On był naszym celem numer jeden, naszym priorytetem. Wielkie podziękowania dla Roberta, bo był bardzo zmotywowany, by do nas dołączyć. By tak się stało, odrzucił kilka innych, bardzo atrakcyjnych ofert.
Prezydent FC Barcelony został zapytany o sposób, w jaki klub podarował Lewandowskiemu numer "9" na koszulce. Ten jeszcze do wczoraj nosił Memphis Depay. W piątek Polak został jednak zaprezentowany w koszulce z tym numerem, a w klubowym sklepie nie można już kupować koszulek z nazwiskiem Holendra i "dziewiątką" na plecach.
- Szanujemy Memphisa, ale i on musiał zrozumieć naszą decyzję. Naszą, bo przyznanie Robertowi "dziewiątki" było decyzją klubu. Podjęliśmy ją ze względów strategicznych i marketingowych - krótko odpowiedział Laporta.
Hiszpan opowiedział też o miejscu, w jakim znajduje się jego FC Barcelona, która latem dokonała kilku interesujących wzmocnień. - Historyczny dzień taki jak dziś pokazuje, że idziemy dobrą drogą. To, że dołączył do nas taki piłkarz jak Lewandowski, to kolejny dowód na to. Odrobiliśmy naszą pracę domową, a teraz ciężko pracujemy na to, byśmy mogli zarejestrować wszystkich pozyskanych piłkarzy - powiedział Laporta.
I zakończył: - Tworzymy wspaniały zespół. Za nami trudny rok, ale wykonaliśmy wiele pracy, bo kolejne lata były dużo lepsze. Podejmowaliśmy ważne decyzje pod wielką presją. Ale przetrwaliśmy to i jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy. Chcemy wyjść na prostą i sprawić, by klub był w stabilnej sytuacji. Przywracamy radość naszym kibicom. Drużyna ma być konkurencyjna dla najsilniejszych i ma walczyć o trofea.
Czy można sobie kupić koszulkę Barcelony z nazwiskiem Lewandowski? Z jakim numerem? Czy podczas prezentacji znów będziemy świadkami prowizorki, czy może wreszcie przy pełnym Camp Nou Robert Lewandowski zostanie przywitany z pełną pompą?
Prezentacja Roberta Lewandowskiego. Pierwszy mecz Polaka w barwach Barcelony na Camp Nou. A także reakcje kibiców, obrazki ze stadionu oraz miejsc, które właśnie teraz stają się sportowym i nie tylko sportowym domem kapitana reprezentacji Polski. To wszystko można śledzić na Sport.pl dzięki relacjom specjalnego wysłannika Dominika Wardzichowskiego. Obrazki, smaczki, relacje na żywo, zdjęcia i wideo. Do śledzenia w Sport.pl, a także na Instagramie i TikToku.