Rok temu wygasła umowa Memphisa Depaya z Lyonem, więc Holender zasilił Barcelonę jako wolny gracz. Przez pół sezonu był liderem drużyny, ale później przytrafiały mu się urazy, a na domiar złego w styczniu drużynę zasilił m.in. Pierre-Emerick Aubameyang. I choć rola Depaya zmalała, to i tak zakończył ligowy sezon z dwunastoma bramkami. Żaden piłkarz Barcy nie miał lepszego rezultatu.
Ale dziś to nie ma już większego znaczenia, bo latem ofensywę zespołu Xaviego wzmocnili: Robert Lewandowski i Raphinha, na którym Leeds United zarobiło niemal 60 milionów euro! W dodatku wiele wskazuje, że na Camp Nou trafi także Bernardo Silva, ofensywny pomocnik, który w ostatnich latach był kluczowym graczem Manchesteru City.
A że do zdrowia i do formy wracają także ofensywni skrzydłowi Ousmane Dembele oraz Ansu Fati, to Depay może mieć problemy, by w ogóle na boisku przebywać. Tym bardziej że w kadrze Barcy jest 32 graczy, a do La Ligi zarejestrowanych ma być tylko 25.
Są kibice Barcy, którzy liczyli, że klub może zarobić na 28-latku, skoro "Transfermarkt" wycenia go na 35 milionów euro. Kataloński "Sport" twierdzi jednak, że Depay wcale nie zamierza odchodzić.
"Podobno holenderski napastnik powiedział kolegom z drużyny, że nawet jeśli przyjdzie nowych sześciu napastników, to on chce kontynuować przygodę w Barcelonie" - czytamy w dzienniku.
Sytuacji bacznie przygląda się Lewandowski, który w letnich sparingach grał z numerem "12", zaś chętnie nosiłby "9". A to właśnie z tym numerem biegał po boisku Depay.
Barcelona robi co może, by pozbyć się 25-letniego de Jonga, bo klub jest winien pomocnikowi blisko 17 mln euro z tytułu odroczonych pensji. Holender ma jedną z najwyższych pensji w zespole. Jeszcze za rządów Josepa Marii Bartomeu zagwarantował sobie podwyżkę, która wejdzie w życie od nowego sezonu. Na jej mocy będzie inkasował blisko 30 milionów euro brutto rocznie. To ogromny kłopot dla klubowego budżetu, więc de Jong jest wypychany z klubu. Albo inaczej: wychowanek Ajaksu Amsterdam może zostać, ale tylko wtedy, gdy zgodzi się na znaczącą obniżkę pensji.
W ostrych słowach zachowanie klubu skomentował Gary Neville. "Nie obchodzi mnie, czy de Jong podpisze kontrakt z United, czy nie. To tylko pokazuje, że pracodawcy/kluby wkurzają swoich pracowników/zawodników i nie płacą im należnych pieniędzy! Barcelona to hańba!" - napisał na Twitterze były piłkarz Manchesteru United, a dziś ekspert telewizyjny.
Ale wróćmy do Depaya. Jego kontrakt wygasa za rok, więc to ostatnia szansa, by coś na nim zarobić. Czy Barca też będzie go wypychała z klubu? Jeśli tak, to ma to jeszcze miesiąc.