Barcelona przebywa na letnim tournee, gdzie przygotowuje się do nowego sezonu. Po pokonaniu Realu Madryt 1:0, drużyna Xaviego zmierzyła się z Juventusem. Dla Barcy dwa piękne gole strzelił Ousmane Dembele a Juve odpowiedziało trafieniami Moise Keana. Tym samym wciąż musimy czekać na premierowego gola Roberta Lewandowskiego w nowym klubie.
A jak już jesteśmy przy Polaku, to trzeba przyznać, że to nie był jego mecz. - Lewandowski nie dostawał wielu piłek, a także miał spore problemy z wygrywaniem pojedynków z kryjącym go Bremerem, starał się schodzić po futbolówkę głębiej, a także na lewe skrzydło. Polak, podobnie jak niemal cała wyjściowa jedenastka Barcy, zaliczył jednak gorszy występ niż kilka dni wcześniej przeciwko Realowi - relacjonował jego występ Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
- Drużyna wciąż się rozwija. Piłkarze złapali to, nad czym pracujemy już od listopada. Treningi są bardzo intensywne i dobre, choć upały dają się we znaki. Moje odczucia teraz nie są istotne, ponieważ to sezon przygotowawczy, ale gramy dobrze. A co mogę powiedzieć o Lewandowskim? Spisał się naprawdę bardzo dobrze. To bardzo inteligentny gracz, który ciężko pracuje. I był bardzo bliski zdobycia bramki. Musimy jednak jeszcze bardziej szukać Lewandowskiego. Kiedy rywale atakują nas wysokim pressingiem, to my musimy go częściej znajdować, żeby utrzymał się przy piłce i żebyśmy mogli lepiej konstruować atak. To zawsze jest naszym celem. Jestem pewien, że Robert bardzo nam w tym pomoże - mówił po meczu Xavi.
Mecz Barcelony z Juventusem ostatecznie zakończył się remisem 2:2. Kolejne, ostatnie już spotkanie towarzyskie Barcy w trakcie tournee po Stanach Zjednoczonych odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę. O godzinie 1:00 czasu polskiego rywalem Barcy będzie w Nowym Jorku drużyna Patryka Klimali - New York Red Bulls. Trzy godziny później z kolei Juventus zmierzy się w Los Angeles z Realem Madryt.