Robert Lewandowski zmienia otoczenie i od przyszłego sezonu będzie występował w barwach FC Barcelony. W niedzielę Polak dołączył do nowej drużyny, która od kilku dni przebywa w Miami. Na Florydzie piłkarze katalońskiego klubu przygotowują się do czterech spotkań towarzyskich. W nich zmierzą się kolejno z Interem Miami, Realem Madryt, Juventusem i New York Red Bulls.
Treningi Barcelony wzbudzają ogromne zainteresowanie publiczności. Jak donosi "AS" na poniedziałkowej sesji pojawiło się około 800 kibiców, którzy z trybun obserwowali ćwiczenia zawodników. Jednak oprócz licznej grupy sympatyków klubu, na stadionie przybyli także wyjątkowi goście. Jednym z nich był Thierry Henry. Francuz występował w barwach katalońskiego klubu w latach 2007-2010. Z zespołem sięgnął m.in, po dwa mistrzostwa Hiszpanii (2008/09, 2009/10) oraz Ligę Mistrzów (2008/09). Natomiast karierę zakończył w 2015 roku, grając dla New York Red Bulls, a więc zespołu, z którym Barcelona zmierzy się na zakończenie tournée po USA.
Oficjalny profil wicemistrzów Hiszpanii opublikował nagranie z wizyty Henry'ego. Widać na nim, jak były piłkarz wita się z zawodnikami, a następnie wdaje się w krótką pogawędkę z dawnymi kolegami z boiska - Gerardem Pique i Sergio Busquetsem. Gołym okiem widać, że jego wizyta sprawiła dużą radość piłkarzom Barcelony. Wśród uśmiechniętych twarzy nie było niestety Roberta Lewandowskiego, który nie uczestniczył w poniedziałkowym treningu.
A nie od dziś wiadomo, że Francuz jest idolem Polaka z dzieciństwa. 33-letni napastnik wielokrotnie wspominał, że to właśnie ten zawodnik robił na nim największe wrażenie i z jego doświadczenia starał się czerpać jak najwięcej. - Kiedy byłem młody, chciałem być jak ty, podglądałem cię. Wiem, że nie można porównywać piłkarzy jeden do jednego, ale zawsze chciałem podpatrywać i uczyć się pewnych rzeczy od najlepszych na świecie - powiedział Lewandowski podczas jednej z rozmów z Henrym przed kilkoma laty.
Jednak Francuz to nie jedyny wyjątkowy gość, który pojawił się na treningu Barcelony. Bowiem na stadion zawitał także Sergio Aguero. Argentyńczyk, podobnie jak Henry, miał okazję w przeszłości grać w barwach drużyny ze stolicy Katalonii, i to nie tak dawno. Dołączył do niej w lipcu 2021 roku, ale już w grudniu był zmuszony zakończyć sportową karierę z powodu arytmii serca.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz przed Barceloną cztery spotkania. Pierwsze odbędzie się już w nocy z wtorku na środę o godzinie 2:00 czasu polskiego. Pierwszym rywalem będzie Inter Miami. Media spekulują, że do debiutu Lewandowskiego dojdzie w kolejnym starciu - z Realem Madryt. Ten mecz zostanie rozegrany w nocy z piątku na sobotę o godzinie 5:00.