W nocy z piątku na sobotę stało się jasne - Robert Lewandowski dopiął swego i przenosi się z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Katalończycy mają zapłacić za niego Bayernowi 45 milionów euro + 5 milionów zmiennych, a sam Lewandowski ma podpisać z Barcą czteroletni kontrakt lub trzyletni z opcją przedłużenia o rok.
W sobotę rano Bayern Monachium miał jeszcze trening, w którym Lewandowski wziął udział, ale na jego zakończenie pożegnał się z kolegami i sztabem szkoleniowym.
- Jeszcze tu wrócę i pożegnam się odpowiednio ze wszystkimi pracownikami - mówił Robert Lewandowski w krótkiej rozmowie z telewizją Sky po zakończeniu treningu. - Ja też nie miałem zbyt wiele czasu, żeby się na to przygotować. Wszystko potoczyło się teraz zbyt szybko, żeby się ze wszystkimi pożegnać - dodał.
- Po zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych wrócę i pożegnam się porządnie. Zostało mi też kilka rzeczy do załatwienia - zapewnił kapitan reprezentacji Polski, któremu chodzi m.in. o jego dom w Monachium.
Na koniec krótkiego wywiadu Lewandowski wyznał, że pobyt w Bayernie będzie wspominał bardzo dobrze. - Te osiem lat było wyjątkowe, nie da się o tym zapomnieć. Spędziłem świetny czas w Monachium - zakończył polski napastnik.
Jeszcze w ten weekend Robert Lewandowski ma dołączyć do swojej drużyny, która w sobotę po południu wyleci na tournée po Stanach Zjednoczonych. Jego nieoficjalny debiut w Barcelonie pierwotnie planowany jest na 24 lipca, gdy Barca zmierzy się w Las Vegas z Realem Madryt.