Nie ma dnia, by hiszpańskie media nie spekulowały na temat Roberta Lewandowskiego i jego transferu do FC Barcelony. Tym razem kataloński dziennik "Sport" postanowił przeanalizować, czy Polak będzie etatowym wykonawcą rzutów karnych, jeśli faktycznie dołączy do drużyny prowadzonej przez Xaviego Hernandeza. Jak wiadomo, od lat uchodzi on za specjalistę, jeśli chodzi o ten stały fragment gry.
Lewandowski może pochwalić się niesamowitą skutecznością uderzeń z jedenastu metrów. "Sport" prześledził jego karierę i wyliczył, że wykonał on do tej pory 78 rzutów karnych, z czego trafił aż 71 razy. Daje to skuteczność na poziomie 91 procent. 32-latek jest zatem naturalnym wyborem, gdy trzeba stanąć oko w oko z bramkarzem drużyny przeciwnej i wygrać wojnę nerwów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jeśli Robert Lewandowski faktycznie wyląduje na Camp Nou, może mieć jednak konkurenta do wykonywania "jedenastek". Jak zauważa "Sport", niemal równie skuteczny w tym elemencie jest Franck Kessie, który w środę został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz FC Barcelony. Iworyjczyk zdobywa gole z rzutów karnych ze skutecznością 86 procent.
Kessie pochodził do piłki ustawionej na jedenastym metrze 36 razy w swojej karierze i zdobył 31 goli. To wynik lepszy, niż uzyskany przez Memphisa Depaya, który w poprzednim sezonie najczęściej wykonywał rzuty karne dla "Barcy". Holender w swojej karierze wykorzystał 32 z 42 takich okazji. Teraz, gdy coraz bardziej prawdopodobne jest jego odejście, zespół będzie potrzebował nowego egzekutora.
Przez lata FC Barcelona nie miała tego typu problemu, gdyż w drużynie był niezawodny Lionel Messi. Po odejściu Argentyńczyka do PSG nie ma wyraźnego lidera, który w najważniejszym momencie weźmie na siebie odpowiedzialność.