W sobotę w angielskich mediach pojawiła się zaskakująca informacja o tym, jakoby Cristiano Ronaldo już po roku chciał opuścić Manchester United. Wszystko za sprawą słabego sezonu w wykonaniu "Czerwonych Diabłów", które teraz, zamiast grać w Lidze Mistrzów, będą musiały występować w Lidze Europy. Ponadto, po przyjściu nowego trenera Erika ten Haga United nie dokonali jeszcze żadnego wzmocnienia.
Jak donosi hiszpański "AS", w poniedziałek Jorge Mendes, agent Cristiano Ronaldo, spotkał się z Joanem Laportą, prezesem Barcelony. Zdaniem dziennikarzy Laporta sprawdzał już rok temu możliwość sprowadzenia Portugalczyka, gdy ten zdecydował się odejść z Juventusu. Wówczas problemem okazała się fatalna sytuacja ekonomiczna klubu z Camp Nou.
Teraz temat powrócił. Według doniesień hiszpańskich dziennikarzy podczas spotkania Mendesa z Laportą pojawiały się nazwiska Bernardo Silvy, Rubena Nevesa i Rafaela Leao. Głównym tematem, który niemal zdominował całe spotkanie, była możliwość sprowadzenia Cristiano Ronaldo na Camp Nou. Portugalczyk nie rozpoczął treningów z Manchesterem United z powodu problemów rodzinnych, a jego agent usilnie pracuje nad możliwością transferu.
Zainteresowana sprowadzeniem Cristiano Ronaldo miałaby być londyńska Chelsea, a także włoskie Napoli, choć drugi z wymienionych klubów miałby na ten transfer niewielkie szanse. Umowa Cristiano Ronaldo z Manchesterem United jest ważna do końca czerwca 2023 roku. I według kolejnych doniesień Ornsteina z "The Athletic", klub z Old Trafford zamierza to w pełni wykorzystać. Manchester United miał przekazać Portugalczykowi, że wcale nie zamierza go sprzedawać w rozpoczętym niedawno oknie transferowym i zamierza go zatrzymać na kolejny sezon.