Ci zawodnicy to bramkarz Neto, obrońcy Clement Lenglet, Samuel Umtiti, Oscar Mingueza, Moussa Wague oraz pomocnik Riqui Puig. Ci zawodnicy dostali nie tylko zgodę na poszukiwania nowego klubu, ale też zostali poinformowani, że trener zespołu - Xavi - nie chce ich widzieć na pierwszym przedsezonowym treningu.
Dwóch z nich jest już blisko podpisania umów w nowych klubach. Lenglet na dniach ma zostać zawodnikiem Tottenhamu, a Umtiti ma wrócić do ojczyzny i związać się z Rennes.
To kolejni zawodnicy, którzy opuszczą klub tego lata. Wcześniej uczynili to Adama Traore, Luuk de Jong, Dani Alves oraz Ousmane Dembele. Dwóm pierwszym skończył się okres wypożyczenia na Camp Nou i wrócili do swoich macierzystych klubów, czyli odpowiednio do Wolverhampton oraz Sevilli.
Kontrakty Alvesa i Dembele z FC Barcelona po prostu wygasły. O ile pierwszy nie może liczyć na przedłużenie umowy, o tyle rozmowy z tym drugim wciąż trwają. Mimo że Alves jest już wolnym agentem i może podpisać umowę z dowolnym klubem, to sporo wskazuje na to, że jednak zostanie w Katalonii. Tamtejsze media spekulują, że Francuz podpisze dwuletni kontrakt, mimo że jeszcze niedawno łączony był z przejściem do Chelsea.
FC Barcelona robi wszystko, by zyskać jak najwięcej pieniędzy nie tylko na transferach, ale też gażach piłkarzy. Klub musi zwolnić część funduszy, by pozwolić sobie na pozyskanie m.in. Roberta Lewandowskiego, który pozostaje głównym celem transferowym klubu.
W niedzielę hiszpańskie media poinformowały też, że Xavi bardzo chętnie pozyskałby Bernardo Silvę z Manchesteru City. Na razie sprawa jest jednak daleka od finalizacji, bo mistrzowie Anglii mają oczekiwać za Portugalczyka 100 milionów euro, gdy Hiszpanie mogą zapłacić maksymalnie 60 milionów.