"Chcę poinformować, że z powodu zaistniałej sytuacji życiowej moja rodzina postanowiła na razie wrócić do Polski. Dlatego zdecydowałem się na razie opuścić FC Barcelonę, aby być z rodziną" - napisał na Instagramie Michał Żuk.
Żuk to 13-letni zawodnik, który kilka lat temu trafił do szkółki Barcelony. Tej samej, którą kończyli m.in. Andres Iniesta, Xavi czy Lionel Messi. Żuk zachwycał talentem, a dla La Masii strzelił setki goli. Polaka porównywano do Antoine'a Griezmanna, a kontrakt podpisał z nim Adidas.
- Presja, a może bardziej oczekiwania, płyną głównie z Polski, bo powstało kilka artykułów, że gra w Barcelonie i dobrze mu idzie, więc już wszyscy liczą, że się przebije do pierwszej drużyny. Niby jest w tym dobra wiara, ale wiem, co będzie, jeśli mu się nie uda. Ludzie zakładają, że ma się przebić i koniec - mówił ojciec zawodnika - Mariusz - w rozmowie ze Sport.pl.
I dodał: - Na szczęście Michał się tym nie interesuje. Takie ma podejście, że nawet swojego Instagrama nie ogląda. Nie interesuje go to. Założyłem mu konto, bo było kilka fałszywych, na których ktoś się pod niego podszywał. Chciałem mieć nad tym kontrolę. Presja związana z meczami też go nie paraliżuje. Niektórzy jego koledzy w spotkaniach z Realem Madryt przepadają, choć na co dzień grają bardzo dobrze. Michał żyje dla takich meczów, nie może się ich doczekać.
W piątek Żuk poinformował o odejściu z Barcelony. "Klub chciał, abym został, lecz dziś w takim wieku jak dziś jestem i na taką odległość jest to niemożliwe dla mnie i mojej rodziny. Myślę, że jak będę starszy i będą ku temu możliwości to tak. Futbol to moja pasja, dziś mam tylko 13 lat i chcę mieszkać z rodziną. Na to, abym sam mieszkał, przyjdzie jeszcze czas. Nigdy nie myślałem, że taki moment może nastąpić, ale życie jest, jakie jest i trzeba zaakceptować to, co nas spotyka. Mi, mojemu bratu i mojej rodzinie jest z tym ciężko, ale na razie musimy zaakceptować tę sytuację" - napisał.
"Proszę was, aby nie krytykować nas, klubu, ani nikogo. Po prostu dziś jest to, co jest i zobaczymy, co będzie w przyszłości. Nie żegnam się z nikim, bo chcę grać w futbol i wierzę, że Bóg, życie dadzą mi szansę, abym mógł realizować tu czy tam swoje marzenia i kiedyś wrócić do gry w Hiszpanii, kraju, który dał mi pasję, ukształtował mnie i nauczył futbolu. Nie żegnam się, mówię: 'Do zobaczenia jak najszybciej' - dodał.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!