W Hiszpanii znów mają problem ze szpalerem dla mistrza. "Szanujemy naszych fanów"

Już 8 maja Atletico podejmie u siebie Real Madryt w ramach 35. kolejki La Liga. "Królewscy" zapewnili sobie tytuł na trzy rundy przed końcem rozgrywek. Mimo to wiele wskazuje, iż podczas derbów stolicy Hiszpanii ich odwieczni rywale nie utworzą tradycyjnego szpaleru, co budzi niemałe kontrowersje.

Real Madryt zapewnił sobie 35. mistrzostwo Hiszpanii w minioną sobotę. Zawodnicy Carlo Ancelottiego pokonali Espanyol Barcelona 4:0 i mają już 17 punktów przewagi nad drugą Sevillą, co oznacza, iż nikt nie ma szans ich dogonić. W Hiszpanii przez wiele lat nowy mistrz kraju był witany przez rywali szpalerem do końca sezonu, ale Atletico Madryt prawdopodobnie odstąpi od tej tradycji.

Zobacz wideo Szpilka czeka na debiut w KSW. "To będzie ciekawa historia"

Ze słów Gimeneza wynika, że gracze Atletico Madryt nie utworzą szpaleru, no, chyba że nakaże im to klub

Atletico Madryt przegrało na wyjeździe w 34. kolejce La Liga z Athletikiem Bilbao 0:2. Do gry po kontuzji wrócił Jose Maria Gimenez, który po ostatnim gwizdku udzielił wywiadu. Obrońca został zapytany o to, czy jego zespół utworzy szpaler podczas derbów Madrytu z Realem. Z wypowiedzi piłkarza wynika, iż prawdopodobnie do tego nie dojdzie. - Gratulujemy Madrytowi tytułu. Naprawdę na to zasługują, ale bardzo szanujemy naszych fanów - powiedział Urugwajczyk. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Jako że Atletico i Real to dwie największe drużyny z Madrytu i odwieczni rywale, kibice obu drużyn delikatnie rzecz ujmując, za sobą nie przepadają. Jedyną furtką, która sprawi, że piłkarze Diego Simeone wykonają szpaler, będzie odgórny nakaz, co potwierdził Jan Oblak, kapitan zespołu. - Zrobimy to, co klub nam nakaże - zaznaczył bramkarz

Tradycja szpaleru wydaje się zanikać? Za winnego tej sytuacji uznaje się... Real Madryt

Tradycja stawiania szpaleru zwycięzcom krajowych rozgrywek piłkarskich w Hiszpanii sięga 1970 roku. W ostatnich latach wielokrotnie dochodziło jednak do spięć w tej kwestii. Za punkt zapalny hiszpańscy dziennikarze uważają 2014 rok. Tydzień przed finałem Ligi Mistrzów w Lizbonie, Atletico Madryt zdobyło mistrzostwo Hiszpanii w meczu ostatniej kolejki La Ligi na Camp Nou. W związku z tym, że tradycja dotyczy rozgrywek ligowych, Real Madryt w finale LM nie ustawił szpaleru dla odwiecznego rywala. Od tamtej chwili powinność utworzenia szpaleru stała się problemem mocno dyskutowanym. 

Media podkreślały jednak już wtedy, że to UEFA nie pozwala na żadne dodatki do ceremonii wokół meczów w Lidze Mistrzów, a szczególnie w finale. Zdaniem Realu szpaler ustawia się jedynie w Hiszpanii, także po triumfach hiszpańskich ekip w pucharach, ale nie na neutralnym terenie w finale Ligi Mistrzów. Mimo to właśnie "Królewscy" są stawiani w roli winowajcy "kryzysu szpalerowego". 

W kolejnych latach podobnych sporów było więcej. W maju 2018 roku, gdy Real Madryt odmówił ustawienia szpaleru FC Barcelonie przed ligowym Klasykiem, który odbył się tydzień po zdobyciu tytułu mistrzowskiego przez "Barcę". "Królewscy" argumentowali wtedy, że Katalończycy nie okazali takiego szacunku Realowi ani w sierpniu 2017 roku po zdobyciu przez nich Superpucharu Europy, gdy zespoły zagrały zaraz po tym w Superpucharze Hiszpanii, ani w grudniu 2017 roku po zdobyciu klubowego mistrzostwa świata, gdy doszło do ligowego Klasyku. Władze Barcelony wówczas publicznie stwierdziły, że drużyna nie stawia szpaleru za klubowy mundial, bo... nie brała udziału w tych rozgrywkach. Nie przeszkadzało to jednak piłkarz "Barcy" w ustawieniu szpaleru dla Sevilli, która w 2018 roku wygrała rozgrywki Ligi Europy, w których piłkarze z Katalonii nie uczestniczyli.

W odpowiedzi zespół Realu prowadzony wówczas przez Zinedine'a Zidane'a w 2018 roku nie utworzył szpaleru dla FC Barcelony, która wygrała La Liga. -  Nie jestem tym, który sam sobie zdecydował, że nagle nie będzie szpaleru. (...) Zachowujemy się z szacunkiem, szanujemy osiągnięcia Barcelony, szanujemy wygranie ligi, która dla mnie jest najtrudniejsza i najpiękniejsza. Gratuluję Barcelonie i to jest szacunek. (...) Nie zrobimy czegoś, czego nie zrobili oni. To nie Real Madryt to zerwał – powiedział Francuz. I tak od niemal dekady szpaler stanowi podmiot gorącej dyskusji w hiszpańskim środowisku, a czołowa trójka, czyli Atletico, Real i Barcelona coraz mniej chętnie nawiązuje do długoletniej tradycji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA