Real Madryt latem po dziewięciu latach pozwoli odejść Isco. 29-letni pomocnik dołączył do zespołu w 2013 roku. Wówczas "Królewscy" zapłacili Maladze za Hiszpana 30 milionów euro. Inwestycja ta opłaciła się im, gdyż w kolejnych latach Isco był jednym z najważniejszych piłkarzy drużyny, która zdominowała rywalizację w Lidze Mistrzów i aż cztery razy sięgnęła po to trofeum.
Czas świetności pomocnika na Santiago Bernabeu jednak przeminął. Obecnie jest on jedynie rezerwowym w drużynie Carlo Ancelottiego. W sezonie 2021/2022 na boisku spędził zaledwie 342 minuty. Ostatni raz zagrał jeszcze w lutym.
Umowa Isco z Realem Madryt dobiega końca już w czerwcu. Piłkarz będzie mógł zmienić klub na zasadzie wolnego transferu. Do tej pory najwięcej mówiło się o zainteresowaniu ze strony Sevilli, jednak pojawił się także inny chętny na usługi pomocnika zespół. Hiszpański "Sport" podaje, że Isco chce sprowadzić FC Barcelona.
Katalończycy, którzy nadal borykają się z problemami finansowymi, kontynuują politykę ściągania piłkarzy za darmo. Już wiadomo, że latem do klubu właśnie na takiej zasadzie dołączą Andreas Christensen z Chelsea, a także Franck Kessie z Milanu. Isco miałby być kolejnym wzmocnieniem.
Hiszpan, jeśli faktycznie trafi do dowiecznego rywala Realu Madryt, zostanie dopiero drugim piłkarzem w XXI wieku, który zaliczy bezpośredni transfer z jednego do drugiego zespołu. Pierwszym był Javier Saviola, który po sześciu latach spędzonych na Camp Nou, w 2007 roku przeniósł się do Madrytu.
Transfery piłkarzy między Realem Madryt i FC Barceloną od zawsze wzbudzają wielkie emocje wśród kibiców. W historii blisko czterdziestu graczy reprezentowało barwy obu klubów, jak choćby genialny Brazylijczyk Ronaldo, czy Samuel Eto'o. Tylko kilku jednak przeniosło się bezpośrednio z jednej do drugiej drużyny.
Na liście zawodników, którzy zamienili stolicę Katalonii na Madryt, lub odwrotnie, znajdziemy takie legendy, jak Luis Figo, Luis Enrique, Bernd Schuster, czy Michael Laudrup. Warto wspomnieć także o Alfredo Di Stefano, który pierwotnie miał trafić do FC Barcelony, jednak ówczesny prezydent Realu, Santiago Bernabeu, przeszkodził w finalizacji transakcji i namówił Argentyńczyka do gry w jego zespole. Ostatecznie "Barca" zrzekła się praw do zawodnika, a on został legendą Realu. Sytuacja ta jeszcze bardziej pogorszyła relacje między wielkimi rywalami.
Isco rozegrał dla Realu Madryt łącznie 350 meczów. Zdobył dla zespołu 53 gole i zanotował 56 asyst.