"Sędzia chciał, żeby Benzema miał hat-tricka". Mocne słowa po wygranej Realu

- Zabrakło tylko tego, żeby podyktował następnego karnego i sam do niego podszedł - w takich słowach kapitan Celty Vigo Iago Aspas skomentował pracę sędziego w meczu Celta Vigo - Real Madryt (1:2). Arbiter podyktował w tym spotkaniu aż trzy rzuty karne

Real Madryt, po bolesnej porażce 0:4 z Barceloną, zdobył trzy punkty w meczu z Celtą Vigo. Lider ligi hiszpańskiej wygrał 2:1. Stało się to jednak w kontrowersyjnych okolicznościach. Po tym meczu najwięcej mówi się o pracy sędziego, Gonzaleza Fuertesa. Arbiter podyktował bowiem aż trzy rzuty karne dla Realu Madryt.

Zobacz wideo Tak dziś wygląda Ze Roberto. WOW!

W 19. minucie pierwszego z nich wykorzystał Karim Benzema. W 40. minucie natomiast sędzia po analizie VAR nie uznał gola zdobytego przez Celtę. Ta jednak zdołała wyrównać w drugiej połowie. W 52. minucie bramkę zdobył Nolito. W 64. minucie miał miejsce drugi rzut karny. Znowu podszedł do niego Benzema, ale tym razem przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, Dituro. Jednak ku frustracji wszystkich kibiców i piłkarzy Celty, francuski napastnik otrzymał jeszcze jedną szansę na bramkę z 11 metrów i to zaledwie pięć minut później. Tym razem Benzema się nie pomylił i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Celta grała ambitnie i świadczyć o tym może fakt, że najczęściej chwalonym piłkarzem Realu po tym meczu w mediach był bramkarz Thibaut Courtois.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

Iaga Aspas zły na sędziego. "Zabrakło tylko tego"

Piłkarze Celty byli źli i rozgoryczeni. Nie ukrywał tego kapitan drużyny, Iago Aspas. - Dla mnie liczy się wygrana, a nie tylko zasługiwanie na wygraną. Jestem zwycięzcą, lubię wygrywać i wracam do domu zdenerwowany. Zagraliśmy dobrze, ale dzisiaj nie zdobyliśmy żadnych punktów – powiedział w pomeczowym wywiadzie.

Aspas nie mógł przejść obojętnie wobec pracy arbitra w tym spotkaniu. Największe kontrowersje wzbudził ostatni, trzeci karny dla Realu. – Pierwsze dwa karne były "miękkie", ale można było je odgwizdać. Ale w ostatniej sytuacji nie powinno go być. Mendy biegł, kopnął piłkę do boku i zdemolował naszego zawodnika. I okazuje się, że to nasz faulował. Po spotkaniu rozmawiałem z sędzią i powiedziałem, że dla mnie to była zła decyzja – żalił się Hiszpan.

- Zabrakło tylko tego, żeby podyktował następnego karnego i sam do niego podszedł. Chyba chciał, żeby Benzema miał hat-tricka i tego właśnie szukał – wypalił kapitan Celty.

Real Madryt jest liderem La Ligi z przewagą 12 punktów nad drugą Sevillą, choć ta ma jeszcze do rozegrania swój mecz, a rywalem będzie Barcelona. Celta zajmuje 11. pozycję.

Więcej o:
Copyright © Agora SA