Real Madryt już od kilku lat nie może uwolnić się od Mariano Diaza. Dziennik "AS" podaje, że klub ze stolicy Hiszpanii kilkakrotnie w ciągu ostatnich trzech lat podejmował próbę sprzedaży środkowego napastnika. Ten jednak uparcie odrzuca kolejne oferty transferowe. Podobno bardzo podoba mu się życie w Madrycie i ani myśli o zmianie otoczenia.
W ekipie "Królewskich" nikt nie wiąże już jednak z nim nadziei. W 2018 roku wydawało się, że Diaz może stać się nową gwiazdą zespołu. Po odejściu Cristiano Ronaldo do Juventusu przejął nawet na krótko ikoniczny numer 7. Koszulka z siódemką wiąże się z wielką odpowiedzialnością w Realu. Wcześniej numer ten nosił także Raul Gonzalez, jedna z największych legend klubu.
Pochodzący z Dominikany zawodnik po sześciu latach gry przede wszystkim w młodzieżowych drużynach Realu, został w 2017 roku sprzedany za 8 milionów euro do Olympique Lyon. Już po roku "Królewscy" wyłożyli blisko trzy razy tyle, by ściągnąć ofensywnego gracza z powrotem do siebie. Czarujący we Francji Diaz jednak w La Liga zupełnie rozczarował.
Dla przykładu, w obecnym sezonie rozegrał siedem meczów i zanotował jedną asystę. Ogólnie dla Realu rozegrał 69 spotkań, w których zdobył tylko 11 bramek i zaliczył trzy asysty.
Dziennik "AS" ujawnia, że Real Madryt latem podejmie kolejną próbę sprzedaży napastnika. Kontrakt 28-latka wygasa już 30 czerwca 2023 roku. Będzie zatem to ostatnia szansa dla klubu, by cokolwiek zarobić na jego transferze. Portal transfermarkt.de wycenia Mariano Diaza na sześć milionów euro.
Diaz to jednak niejedyny z niewypałów transferowych Realu, który latem może pożegnać się z Santiago Bernabeu. "Daily Mail" podaje, że klub zechce pozbyć się też Edena Hazarda i Luki Jovicia. "Królewscy" zapłacili za obu gwiazdorów blisko 200 milionów euro. Zarówno Belg, jak i Bośniak jednak kompletnie rozczarowali w Madrycie, a ich łączna wartość obecnie nie przekracza nawet 40 milionów euro.