Gareth Bale wyśmiał Hazarda i Ancelottiego. Nieprawdopodobne [WIDEO]

Eden Hazard już przygotowywał się do wejścia na boisko, ale wtem... Carlo Ancelotti odesłał go z powrotem na ławkę rezerwowych. Dużo radości sprawiło to Garethowi Bale'owi, którego reakcję nagrały kamery. Trener Realu Madryt wytłumaczył swoją decyzję.

W czwartek odbyły się dwa mecze ćwierćfinałowe Pucharu Króla. Pierwsze spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Realu Betis nad Realem Sociedad (4:0). W drugim starciu Real Madryt mierzył się na wyjeździe z Athletic Bilbao. Zespół Carlo Ancelottiego przegrał 0:1 po golu straconym w samej końcówce spotkania. 

Zobacz wideo Czesław Michniewicz o wyborze bramkarza na baraże. "Innej odpowiedzi być nie może"

Przegrana Realu Madryt oznacza jednocześnie, że obecny lider tabeli La Liga pożegnał się z krajowym pucharem. Kilkanaście godzin po meczu to nie odpadnięcie z Pucharu Króla jest jednak przedmiotem dyskusji, a zachowanie Garetha Bale'a na ławce rezerwowych. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

W drugiej połowie meczu Carlo Ancelotti zlecił Edenowi Hazardowi, aby zaczął się rozgrzewać. Belg ruszył pod linię boczną, ćwiczył przez blisko kilkanaście minut i wtem trener Realu Madryt odesłał go z powrotem na ławkę rezerwowych. Z tego właśnie śmiał się Gareth Bale, co uchwyciły kamery. 

Sytuację dostrzegli również dziennikarze. Dlatego zdecydowali się zapytać samego Ancelottiego, czy to jest forma kary dla zawodnika i jaka była podstawa odesłania Hazarda na ławkę rezerwowych? - Toni Kross zszedł z powodu zmęczenia, podobnie Vinicius. Myślałem o zmianach na dogrywkę, ale tego czasu nie było. Karanie piłkarzy? Nie mam nic do powiedzenia w tym temacie. Nie ma żadnych kar. Bale, Jović, Ceballos, Vallejo... oni też nie zagrali. Dla mnie wszyscy są na tym samym poziomie. Musimy być fair - wytłumaczył Ancelotti w rozmowie z "Marką". 

Eden Hazard finalnie nie zagrał ani sekundy. Byłoby to 19 spotkanie Belga w bieżącym sezonie w barwach Realu Madryt. Dotychczas Hazard zdobył tylko jedną bramkę i zanotował jedną asystę. Kontrakt piłkarza wygasa z końcem czerwca 2024 roku. Statystyki Bale'a prezentują się jeszcze gorzej. Walijczyk tylko trzykrotnie pojawił się na boisku w tym sezonie i to w pierwszych trzech meczach La Liga. Jego umowa kończy się z końcem trwających rozgrywek. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.