Eden Hazard wreszcie coś dał! Real Madryt przegrywał w dogrywce. Ale nastąpił wielki zwrot

Chociaż Real Madryt przegrywał w dogrywce 0:1 i grał w dziesiątkę, to i tak awansował do ćwierćfinału Pucharu Hiszpanii, pokonując 2:1 Elche. Decydującą bramkę dla zespołu Carlo Ancelottiego zdobył Eden Hazard.

Chociaż w podstawowym czasie gry Real Madryt był zespołem lepszym, to piłkarze Carlo Ancelottiego nie potrafili pokonać Axela Wernera i do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka. W tej działo się zdecydowanie więcej.

Zobacz wideo Rafał Kot przestrzega ws. Kamila Stocha. "Może to się srogo zemścić" [Sport.pl LIVE #5]

A zaczęła się ona bardzo źle dla lidera La Liga. W 102. minucie w doskonałej sytuacji mógł się znaleźć Tete Morente. Mógł, jednak ostatecznie nie wyszedł sam na sam z Andrijem Łuninem, bo na murawę powalił go Marcelo. Sędzia nie miał ani wyboru, ani wątpliwości i wyrzucił Brazylijczyka z boiska.

Minutę później Real Madryt przegrywał 0:1. Pierwsze uderzenie gospodarzy z rzutu wolnego odbiło się od muru, jednak przy dobitce Łunin nie miał żadnych szans. Na natychmiastowe uderzenie zdecydował się Gonzalo Verdu, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od Daniego Ceballosa, czym kompletnie zaskoczyła ukraińskiego bramkarza Realu.

Wymęczony awans Real Madryt

Raptem trzy minuty po przerwie goście doprowadzili do wyrównania, a główną rolę w tej sytuacji znów odegrał rykoszet. Chociaż na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Ceballos, to piłka tak odbiła się jeszcze od Isco, że kompletnie zmyliła bezradnego Wernera.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Mimo że zespół Ancelottiego grał w osłabieniu, to poszedł za ciosem. W 115. minucie prostopadłym podaniem popisał się David Alaba, a sam na sam z Wernerem wyszedł Eden Hazard. Belg spokojnie minął bramkarza rywali i uderzeniem do pustej bramki zapewnił Realowi awans do ćwierćfinału. To dopiero szósty gol Hazarda dla Realu w 60 występie po transferze z Chelsea w 2019 roku.

W samej końcówce gospodarze strzelili nawet gola na 2:2, jednak sędzia dopatrzył się faulu w ofensywie i bramki nie uznał. Elche również kończyło ten mecz w osłabieniu. W doliczonym czasie dogrywki za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Pere Milla.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.