Rozmowy dotyczące nowego kontraktu dla Rudigera trwają od miesięcy. Wszystko jednak wskazuje na to, że przedstawiciele piłkarza nie dogadają się z Chelsea, a sam zainteresowany latem 2022 roku zmieni klub. Nowym przystankiem Niemca będzie Real Madryt.
Real Madryt w najbliższych miesiącach może ponownie pozyskać bardzo dobrego piłkarza za darmo. W 2021 roku Królewscy na zasadzie wolnego transferu podpisali kontrakt z Davidem Alabą, a teraz są bliscy dogadania się z Antonio Rudigerem. Kontrakt Niemca dobiega końca w czerwcu 2022 roku, a to oznacza, że już w styczniu może oficjalnie dogadać się z nowym klubem.
O zaawansowanych rozmowach między niemieckim klubem a Rudigerem poinformował Fabrizio Romano. – Rudiger jest bardzo blisko Realu Madryt. Transfer nie jest jeszcze potwierdzony, ale negocjacje są zaawansowane, porozumienie jest bardzo blisko – powiedział włoski dziennikarz na swoim kanale Twitch.
Problemy kadrowe Chelsea
Dlaczego Rudiger nie pozostanie w Chelsea? Rozchodzi się o pieniądze. Niemiec ma za sobą bardzo dobry rok, a w drużynie Thomasa Tuchela jest ostoją defensywy. Z tego powodu stoper domagał się podwojenia swojego wynagrodzenia. Grudniowe informacje pochodzące ze Sport Bild podają nieco inne żądania piłkarza – mowa o kwocie pomiędzy 274 a 345 tysiącami euro tygodniowo. Dotychczas Rudiger zarabiał „jedynie" 100 tysięcy funtów tygodniowo (około 119 tysięcy euro).
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Dyrektor Chelsea - Marina Granowskaja - nie przystała jednak na takie warunki. Klub będzie więc musiał się najprawdopodobniej pogodzić z utratą jednego ze swoich najlepszych zawodników za darmo. Na tym jednak nie kończą się problemy The Blues.
Londyński klub ma nieciekawą sytuację kontraktową. Mowa o umowach środkowych obrońców - Thiago Silvy, Cesara Azpilicuety, Andreasa Christensena i Antonio Rudigera. Całej czwórce kontrakty kończą się 30 czerwca 2022 roku. Oznacza to, że każdy z nich będzie mógł od stycznia oficjalnie negocjować z innymi klubami, by w lecie odejść na zasadzie prawa Bosmana. Jedynie sytuacja Thiago Silvy wydaje się opanowana, bo Brazylijczyk najprawdopodobniej i tak przedłuży kontrakt. Co do reszty, Chelsea nie może mieć takiej pewności.