FC Barcelona szykuje się powoli do ofensywy, którą ma przeprowadzić w letnim okienku transferowym. Drużyna Xaviego Hernandeza potrzebuje wzmocnień, ale z pewnością z Camp Nou odejdzie także kilku zawodników. Zarząd katalońskiego klubu robi co może, aby przeprowadzić kilka transakcji pomimo ogromnych problemów finansowych.
W ostatnich dniach w kontekście przenosin do FC Barcelony najgłośniej było o Erlingu Haalandzie. Wszystko to pokłosie tajemniczego spotkania prezydenta klubu Joana Laporty z agentem piłkarza Mino Raiolą. W dalszym ciągu ciężko jednak wyobrazić sobie, że na Camp Nou znajdą wystarczająco funduszy, aby sprowadzić norweskiego gwiazdora.
Bardziej możliwy wydaje się natomiast sensacyjny ruch, o którym poinformował w środę dziennik "Sport". Według katalońskich dziennikarzy zimą do FC Barcelony może wrócić Alexis Sanchez. Chilijczyk obecnie jest zawodnikiem Interu Mediolan, a na Camp Nou występował w latach 2011-2014. Wrócić miałby teraz na zasadzie wypożyczenia, ale także wymiany, w ramach której do Włoch miałby się przenieść Luuk de Jong.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jak wynika z informacji przekazywanych przez "Sport" oba kluby doszły już do porozumienia i teraz czekają tylko na zgodę... Xaviego. Trener Barcelony ma się nadal wahać, czy takie rozwiązanie na pewno pomoże jego drużynie. Ta jednak bardzo potrzebuje wzmocnień w ofensywie, która spisuje się bardzo słabo, a może być jeszcze gorzej, ponieważ urazu w meczu z Osasuną doznał Memphis Depay.
W Interze natomiast mają już dosyć leczącego notorycznie kontuzje Chilijczyka, a już w szczególności jego gigantycznej pensji. Chętnie więc odciążyliby nieco budżet i to pomimo wyższej formy skrzydłowego w ostatnim czasie. Sanchez bowiem w tym sezonie rozegrał 14 spotkań, w których zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty, co jak na jego dotychczasowe popisy na San Siro jest sporym wyczynem.