Zwolnienie Ronalda Koemana wydawało się być kwestią czasu, bo tylko diametralna zmiana wyników mogłaby uratować posadę Holendra. Władze klubu zdecydowały się na taki krok po ostatniej porażce FC Barcelony z Rayo Vallecano (0:1). Hiszpańskie media jeszcze tej samej nocy wskazywały następcę 58-letniego szkoleniowca - Xaviego Hernandeza.
Xavi Hernandez jeszcze nie został trenerem, a już "przeprowadza transfery"? Idealny kandydat dla Barcelony
W piątek rano włoski dziennikarz Fabrizio Romano przekonywał, że "Barcelona już przygotowuje dokumenty i kontrakty dla Xaviego Hernandeza jako nowego trenera, którego przedstawi po zakończeniu procesu rozwiązywania umowy z Al Sadd". Hiszpan nie przejął jeszcze katalońskiego klubu, jednak media wskazały już idealnego kandydata do jego układanki.
"Xavi, zagorzały zwolennik formacji 4-3-3, jest miłośnikiem klasycznych skrzydłowych potrafiących generować wiele schematów i wychodzić zarówno szeroko, jak i do środka boiska" - czytamy w "Sporcie". Dlatego właśnie Kingsley Coman z Bayernu Monachium miałby numerem jeden w tej kwestii. Sam Xavi miał powtarzać również swoim znajomym, że podziwia talent skrzydłowego.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
"Francuz ma tempo, by odbierać piłkę w przestrzeni, co Xavi uważa za kluczowe dla skrzydłowych". Nie wiadomo jednak, kiedy obecny trener Al Sadd zwiąże się z FC Barceloną oraz czy klub będzie stać na transfer Comana. Powszechnie wiadomo, że Barcelona mierzy się z poważnymi problemami finansowymi, a teraz musi jeszcze wypłacić należne pieniądze Ronaldowi Koemanowi.
)
Aktualny kontrakt Comana w Bayernie Monachium wygasa z końcem czerwca 2023 roku. Media piszą, że obecnie negocjacje ws. odnowienia umowy stanęły w martwym punkcie. Gdyby Barcelona zdecydowała się na sprowadzenie skrzydłowego, musiałaby się liczyć z wydatkiem na poziomie ok. 55 mln euro. Potencjalnym kandydatem na członka zespołu ma być również Raheem Sterling, po którego Barca ma się zgłosić w ramach wypożyczenia w trakcie zimowego okienka transferowego.
