FC Barcelona trwoni kolejne miliony! Gigantyczne odszkodowanie dla Koemana

Ronald Koeman został zwolniony w środę z FC Barcelony. Na pocieszenie otrzyma jednak gigantyczne odszkodowanie - zdaniem hiszpańskich mediów aż 12 milionów euro! Holender nie zamierza odpuścić z tej kwoty nawet jednego euro.

Tego było już za wiele. Środowa przegrana Barcelony z Rayo Vallecano (0:1) była ostatnim meczem Ronalda Koemana w roli trenera trzeciej drużyny ostatniego sezonu La Liga. Klub z Katalonii ogłosił swoją decyzję tuż po północy - Koeman został zwolniony.

Zobacz wideo

Zwolnienie Ronalda Koemana oznacza, że Barcelona będzie musiała wypłacić Holendrowi ogromne odszkodowanie. Wedlug doniesień hiszpańskich mediów, były już trener otrzyma od klubu aż 12 milionów euro, co przy problemach finansowych Barcelony jest fatalną informacją. Zdaniem Moi Llorensa z ESPN, Koeman nie będzie chciał pomóc klubowi i odstąpić choćby części tej kwoty. - Koeman nie odpuści ani jednego euro. Ani jednego - napisał na Twitterze.

Sytuacja finansowa Barcelony jest fatalna. Z ich powodu i limitu wydatków na pensje, Barcelona nie była w stanie przedłużyć kontraktu Leo Messiego, który odszedł latem do PSG. Nowy prezes klubu, Joan Laporta przyznał, że długi klubu wynoszą już blisko 1,5 miliarda euro. Z tego powodu dodatkowe wydatki, związanie także z zatrudnieniem kolejnego trenera, są dużym problemem dla Barcelony.

"Marca" zdradziła kulisy zwolnienia Koemana

Kulisy zwolnienia Koemana ujawnia hiszpańska "Marca". Według hiszpańskich dziennikarzy prezydent klubu, Joan Laporta tuż po końcowym gwizdku poważnie rozważał zwolnienie Koemana. Taka myśl miała się również pojawić po klęsce z Benficą (0:3) w Lidze Mistrzów, ale tym razem Laporta szykował się do realizacji tego pomysłu. "Wtedy zaczęło się zwolnienie, które było surrealistyczne w swojej formie" – czytamy w "Marce".

Więcej o piłce nożnej przeczytasz na Gazeta.pl

Wszystko odbyło się w samolocie, w drodze powrotnej do Barcelony, w ciągu jednej godziny – tyle trwa bowiem podróż z Madrytu do stolicy Katalonii. Joan Laporta zajął miejsce w pierwszym rzędzie po lewej stronie. Natomiast Ronald Koeman siedział sam, również w pierwszym rzędzie, tylko po stronie prawej. Laporta rozmawiał z dyrektorami Barcelony i podczas tych dyskusji została podjęta ostateczna decyzja o zwolnieniu Ronalda Koemana.

Tylko że Laporta nie chciał czekać, aż drużyna wróci do Barcelony, nie miał też zamiaru organizować specjalnego spotkania z Koemanem. Prezydent klubu jeszcze w samolocie, na wysokości 10 tysięcy metrów, poinformował Holendra o tym, że nie jest on już trenerem Barcelony. Szkoleniowiec też nie czekał z pożegnaniami. Jeszcze w samolocie poinformował swój sztab, że odchodzi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA