Na tę informację z pewnością czekała duża grupa kibiców Realu Madryt. Kylian Mbappe jest wiązany z klubem już od kilku lat, jednak w minionym okienku transferowym Francuz był prawdopodobnie najbliżej Hiszpanii w swojej karierze. - Mamy nadzieję, że 1 stycznia uda się wszystko uporządkować - dodał Florentino Perez.
Według "El Debate" słowa prezydenta Realu Madryt nabierają jeszcze większego sensu, gdy zestawi się je z ostatnim wywiadem, którego Kylian Mbappe udzielił francuskiej gazecie "L'Equipe". - Poprosiłem PSG o możliwość odejścia w lipcu. Zrobiłem to, bo chciałem, by klub na mnie zarobił i mógł sprowadzić jakościowego następcę. Zapowiedziałem to wystarczająco wcześnie, aby wszyscy byli zadowoleni. Ale klub nie chciał, bym odszedł, więc uszanowałem to i zostałem - wyznał Mbappe. Wtedy 22-latek powiedział również, że "gdyby odszedł latem z Paris Saint-Germain, to właśnie do Realu Madryt". Teraz wszystko wskazuje na to, że władze hiszpańskiego klubu ponowią próbę negocjacji w zimowym okienku transferowym.
Prezydent Realu Madryt wielokrotnie podkreślał, że Real jest marką, która słynie ze swojej popularności na całym świecie. - Mamy ponad 300 milionów fanów na portalach społecznościowych. Real Madryt ma więcej fanów niż większość drużyn NBA. Jesteśmy na drugim miejscu po Los Angeles Lakers i Chicago Bulls - powiedział Perez. Zdaniem dziennikarzy klub wyrobił sobie taką popularność dzięki sensacyjnym transferom. W przeszłości do Realu Madryt dołączyli m.in. Cristiano Ronaldo, Kaka, Gareth Bale.
Mbappe w obecnym sezonie strzelił dla PSG cztery gole i zanotował pięć asyst w jedenastu meczach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Francuz gra w zespole z Paryża od 2017 roku, wcześniej przez cztery lata był piłkarzem AS Monaco.