Atletico Madryt wygrało na własnym stadionie 2:0 z Barceloną. Tuż przed przerwą bramkę na 2:0 zdobył Luis Suarez, który trafił do zespołu Diego Simeone właśnie z Barcelony. Po strzeleniu bramki celebrował go w bardzo nietypowy sposób - naśladując że rozmawia przez telefon. Właśnie w ten sposób pożegnano się z nim w Barcelonie. Następnie pokazał gest, w którym przepraszał kibiców Barcelony za to, że strzelił bramkę swojemu poprzedniemu zespołowi.
- Ronald Koeman ponad rok temu „pożegnał" (lub: poinformował, że lepiej by odszedł) Luisa Suáreza za pośrednictwem krótkiej rozmowy telefonicznej. Luis Suárez strzela dziś gola Barçy i celebruje go w taki sposób. Zemsta najlepiej smakuje na zimno - napisał na Twitterze Jakub Kręcidło, dziennikarz Canal+Sport.
Luis Suarez po meczu wyjaśnił, czemu wykonał właśnie taką cieszynkę. - Cieszynka miała pokazać ludziom, którzy to wiedzą, że mam ten sam numer i nadal używam telefonu - powiedział w wywiadzie. Został dopytany, czy chodzi właśnie o Ronalda Koemana. - Nie, zupełnie nie. Ale jeśli chce wziąć to do siebie... - dodał Urugwajczyk.
Drużyna Ronalda Koemana po porażce z Atletico Madryt jest już na dziewiątym miejscu w tabeli La Liga. Do prowadzącego Realu Madryt traci już pięć punktów, ale "Królewscy" dopiero w niedzielę rozegrają swój mecz w 8. kolejce, gdy zmierzą się z Espanyolem.