FC Barcelona poległa na Camp Nou w starciu z Bayernem Monachium. Zespół Ronalda Koemana w pojedynku z mistrzami Niemiec nie był w stanie stworzyć właściwie żadnej dogodnej okazji na pokonanie Manuela Neuera. Po bramkach Thomasa Muellera i dwóch Roberta Lewandowskiego, lepszy okazał się Bayern, który wygrał aż 3:0.
Jak donosi hiszpańska "Marca", w nocy z wtorku na środę doszło do tajnego spotkania prezydenta klubu Joana Laporty z wiceprezesem Rafą Yuste i dyrektorem sportowym Mateu Alemanym. Według hiszpańskich dziennikarzy rozmowa trwała do 2 w nocy, kiedy Yuste i Alemany opuścili teren stadionu. Laporta miał na Camp Nou zostać jednak jeszcze dłużej.
Zdaniem dziennikarzy "Marki", na spotkaniu nie podjęto żadnych drastycznych decyzji. Styl, w jaki Barcelona przegrała z Bayernem miał jednak zaniepokoić wszystkie szczeble klubowe. Pozycja Ronalda Koemana w zespole została po raz kolejny nadszarpnięta, w związku z potężnym pogorszeniem wizerunku drużyny po rozpoczęciu sezonu.
O tym, jak bardzo ucierpiał wizerunek Barcelony, najlepiej świadczą środowe okładki gazet. - Pobre Barca - czyli "słaba Barca" - grzmi okładka "Marki". - La triste realidad - czyli "smutna rzeczywistość"- dodaje z kolei kataloński "Sport". "Es lo que hay" - czyli "jest jak jest" - tytułuje swoje wydanie "El Mundo Deportivo".
FC Barcelona po porażce z Bayernem zajmuje ostatnie miejsce w grupie E, a to za sprawą remisu Benfiki z Dynamem Kijów. Jeśli spełni się najczarniejszy scenariusz, hiszpański zespół nie awansuje z grupy Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2000/2001, gdy zajął w grupie 3. miejsce i odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów.