Antoine Griezmann podpisał już kontrakt z Atletico Madryt i teraz trzeba jedynie czekać na to, że Francuz ponownie zadebiutuje w barwach swojego nowego/starego klubu. Zawodnik wrócił do stolicy Hiszpanii na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją przedłużenia o kolejny rok. W jakiej sytuacji Atletico będzie musiało kupić napastnika?
Pierwszy z warunków jest przedłużenie wypożyczenia Griezmanna do Atletico Madryt do końca czerwca 2023 roku. Jeśli tak się stanie, to w ciągu tych dwóch lat napastnik musi rozegrać więcej niż 50 proc. oficjalnych spotkań. Wtedy madrytczycy będą zobowiązani do zapłaty FC Barcelonie 40 mln euro, a co za tym idzie - transferu definitywnego.
Co w przypadku, gdy Antoine Griezmann nie rozegra 50 proc. oficjalnych spotkań? Wtedy Atletico Madryt może podjąć decyzję, czy chce wykupić napastnika do swojego zespołu na stałe, czy zakończyć z nim współpracę. Drugi scenariusz zakłada powrót Francuza do FC Barcelony. Aktualny kontrakt Griezmanna z Katalończykami obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Dziennikarze portalu Goal.com dodają również warunki umowy, jaką podpisał z Atletico ich były/aktualny napastnik. Zgodnie z ich informacjami Griezmann zgodził się na 40-procentową obniżkę pensji w porównaniu z tym, co mógłby zarobić w Barcelonie. Media informują, że klub musiałby zapłacić Francuzowi za kolejny sezon 26 mln euro brutto (ok. 12-13 mln netto) bez premii.
Kwota ta - zdaniem dziennika "Sport" z kolei - jest podzielona na 19 milionów euro pensji oraz dodatkowe 7 milionów euro. Do tego podobnie jak w poprzednich latach mogła dojść premia za występy w co najmniej 60 procentach oficjalnych spotkań w sezonie w wysokości 2,5 miliona euro. W sumie więc klub zaoszczędził co najmniej 28,5 miliona euro.