Choć w środę wieczorem, ostatniego dnia okna transferowego w najważniejszych ligach europejskich, transfery Saula do Chelsea, Griezmanna do Atletico i Luuka De Jonga do Barcelony wydawały się być pewne finalizacji, chwilę przed północą pojawiły się informacje o tym, że cała potrójna transakcja może nie zostać dopięta w terminie.
Jak się później okazało, całe zamieszanie było spowodowane zachowaniem agentów Saula Nigueza, którzy na ostatnią chwilę próbowali ugrać dla siebie więcej niż to było pierwotnie planowane. Liczne hiszpańskie źródła zaczęły podawać, że wszystkie trzy transfery nie dojdą do skutku, tym bardziej, gdy po północy brakowało oficjalnych komunikatów o finalizacji poszczególnych transakcji.
Jak się okazało, wszystkie zaangażowane strony zdołały się wyrobić w określonym czasie. Poinformowała o tym m.in. La Liga, która napisał, że wbrew niektórym doniesieniom, nie przedłużyła ona okna transferowego dla Barcelony i Atletico, które niezbędną dokumentację przedstawiły na czas. Jak podał kataloński "Sport", dokumenty ws. transferów Griezmanna i De Jonga zostały wysłane do La Liga o 23:59!
Aby wszystkie trzy transfery doszły do skutku, Saul Niguez musiał sfinalizować swoje odejście z Atletico do Chelsea. Zwycięzcy ostatniej edycji Ligi Mistrzów zdołali pozyskać 26-latka w ramach rocznego wypożyczenia za 5 milionów euro z opcją wykupu po sezonie za kolejne 40 milionów.
Niguez ma wzmocnić środek pola drużyny Thomasa Tuchela i odbudować się po ostatnich kiepskich sezonach w Atletico Madryt, gdzie przez swoją słabą dyspozycje pełnił rolę "zapchajdziury", występując u Diego Simeone nie tylko w środku pola czy na skrzydle, ale nawet na wahadle.
Wychowanek Atletico rozegrał dla swojego macierzystego klubu 340 meczów, w których strzelił 43 gole. Ponadto może się pochwalić 19 spotkaniami w reprezentacji Hiszpanii.
Po tym, jak Saul zwolnił miejsce w limicie płacowym Atletico, mistrzowie Hiszpanii mogli spełnić wielkie życzenie Diego Simeone i ściągnąć z powrotem do stolicy Hiszpanii Antoine'a Griezmanna. Za roczne wypożyczenie Atletico zapłaci Barcelonie 10 milionów euro, a później będzie musiało 30-letniego Francuza wykupić za dodatkowe 40 milionów. To jednak wciąż niewiele, biorąc pod uwagę, że dwa lata wcześniej w drugą stronę za mistrza świata wpłynęło aż 120 milionów euro.
Griezmann w Barcelonie nie spełnił jednak oczekiwań. Wprawdzie liczby aż tak tego nie pokazują (35 goli i 17 asyst w 102 meczach), w wielu spotkaniach był najsłabszym ogniwem drużyny ze stolicy Katalonii. Gwoździem do trumny w jego przypadku mogły być trzy mecze nowego sezonu 2021/22, w którym już bez Leo Messiego Francuz spisał się fatalnie, nie tylko nie notując gola ani asysty, ale też w ogóle nie zagrażając bramce przeciwnika.
Tymczasem to właśnie Griezmann był obecnie najlepiej zarabiającym zawodnikiem Barcy. Jego kontrakt gwarantował mu aż 35 milionów euro netto rocznie, podczas gdy nawet Leo Messi, gdyby udało się sfinalizować jego nową umowę, zarabiałby "jedynie" 22 miliony. Nic więc dziwnego, że transfer "powrotny" francuskiego napastnika do Atletico jest bardzo ważnym ruchem dla Barcy pod kątem poprawy koszmarnej sytuacji finansowej klubu (1,35 mld euro długu). W Atletico z kolei Griezmann będzie miał możliwość odzyskać dawny blask pod okiem Diego Simeone i wzmocnić ofensywę drużyny, która w ten sposób staje się dużym faworytem do ponownego zdobycia mistrzostwa Hiszpanii.
Po odejściu Leo Messiego i kontuzji Sergio Aguero trener FC Barcelony Ronald Koeman naciskał klub na sprowadzenie napastnika. Być może i sam Holender nie zdawał sobie sprawy z tego, że jedyne, na co będzie stać Barcę, to darmowe wypożyczenie Luuka de Jonga z Sevilli.
Aby ten transfer mógł dojść do skutku, ze względu na limit płacowy i tak niezbędne było pozbycie się Antoine'a Griezmanna. Trudno się jednak spodziewać, aby De Jong zbawił ofensywę Barcelony, jako że przez dwa lata gry w Sevilli zdobył w La Liga tylko dziesięć goli, do których dołożył dziewięć w pozostałych rozgrywkach. Wcześniej 31-letni Holender występował także w PSV Eindhoven, Newcastle United, Borussii Moenchengladbach i Twente Enschede, a regularnie strzelał tylko w lidze holenderskiej.
W ostatnich minutach okna transferowego sfinalizowana została także wymiana zawodników przez Paris Saint-Germain i portugalski Sporting. PSG skompletowało swój gwiazdorski skład pozyskaniem niezwykle utalentowanego lewego obrońcy mistrzów Portugalii - Nuno Mendesa. 19-latek, który już 5 razy wystąpił w dorosłej reprezentacji Portugalii, będzie występował na bazie wypożyczenia za 7 milionów euro z opcją wykupu za kolejne 40 milionów.
W drugą stronę udał się z kolei reprezentant Hiszpanii Pablo Sarabia. Ofensywny pomocnik został wypożyczony do portugalskiego klubu na sezon 2021/22.