Nagła zmiana! Barcelona podjęła decyzję ws. numeru po Messim. "Nie ma opcji"

Philippe Coutinho jednak nie przejmie numeru "10" po Leo Messim w drużynie FC Barcelony. Według doniesień katalońskiego dziennika "Sport" klub zdecydował zupełnie inaczej.

W Barcelonie wciąż nie milkną echa niespodziewanego pożegnania z Leo Messim. Władze klubu nie zdołały zakontraktować Argentyńczyka, pomimo że ten zgodził się na 50-procentową obniżkę pensji. W dodatku klub zmaga się w dalszym ciągu z ogromnymi problemami finansowymi, które były głównym powodem braku porozumienia z Messim.

Zobacz wideo "Jeżeli PSG nie wygra Ligi Mistrzów, to stanie się jeszcze większym memem, niż było"

Numer "10" jednak nie dla Coutinho. Zaskakujący zwrot akcji w FC Barcelonie

Od kilku dni wśród hiszpańskich mediów i kibiców trwała debata na temat tego kto w FC Barcelonie przejmie numer "10" po odchodzącym Leo Messim. Pojawiało się kilka możliwych opcji, ale w najbardziej prawdopodobna wydawała się ta, że z "dziesiątką" zagra Philippe Coutinho. Informował o tym jeszcze w środę dziennik "Mundo Deportivo".

Wywoływało to jednak mieszane uczucia u kibiców katalońskiego klubu. Brazylijczyk jest dla nich raczej symbolem marnotrawstwa poprzedniego zarządu FC Barcelony, więc nie zasługuje w ich opinii na przejęcie numeru po legendarnym zawodniku. Teraz dziennik "Sport" dementuje te informacje i donosi, że nie było nawet takiej opcji, aby to Coutinho przejął numer "10". Według dziennikarzy z Katalonii w FC Barcelonie podjęto decyzję, że "dziesiątka" pozostanie wolna na cały sezon. 

Nie wiadomo jeszcze jednak czy na takie rozwiązanie pozwolą władzę LaLiga, ponieważ zgodnie z przepisami ktoś powinien być zgłoszony z tym numerem. W takim przypadku "dziesiątki" nie przejmie żaden z kluczowych zawodników zespołu, a jeden z młodych wychowanków. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA