Hiszpański dziennik nie poinformował, czy Philippe Coutinho zgodził się na przejęcie numeru po Leo Messim, ale 29-latek ma rozważać propozycję. Dziennikarze sugerują jednak, że to jeden ze sposobów klubu na wyciągnięcie z Brazylijczyka jego najlepszych cech. Barcelona chciałaby, aby Coutinho stał się jednym z kluczowych piłkarzy zespołu, tak jak to było w Liverpoolu. W angielskim klubie pomocnik także grał z "10" na plecach.
Wiadomo już także, kto przejąłby aktualny numer Coutinho, z którym występował w Barcelonie. Kandydatem jest Rey Manaj, czyli 24-letni napastnik, który wraca do zdrowia po długiej kontuzji. Albańczyk nie zadebiutował jeszcze w pierwszym zespole FC Barcelony.
Philippe Coutinho nie miał łatwo w Barcelonie. Brazylijczyk trafił do Hiszpanii za 135 mln euro i już półtora roku później został wypożyczony do Bayernu Monachium. Do Katalończyków wrócił w sierpniu 2020 roku, jednak w sezonie 2020/21 Ronald Koeman nie stawiał na niego zbyt często (12 meczów w La Liga). W sumie w Barcelonie rozegrał 90 meczów, w których strzelił 23 gole i zanotował 14 asyst. Kontrakt 29-latka obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.
Leo Messi natomiast nie będzie grał z numerem "10" w Paris Saint-Germain. A przynajmniej nie w tym sezonie. Argentyńczyk nie przyjął oferty Neymara i postawił na "trzydziestkę". Okazuje się jednak, że wokół decyzji 34-latka krążyło wiele kontrowersji, ponieważ pierwotnie w Ligue 1 numer ten jest "zarezerwowany" dla bramkarzy. Władze ligi postanowiły jednak zrobić wyjątek dla sześciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki.