• Link został skopiowany

Prezes Realu Madryt dostał ofertę: 10 mln euro za kompromitujące taśmy. Zdecydowana reakcja

José Antonio Abellán, hiszpański dziennikarz, który posiadał nagrania Florentino Pereza, miał domagać się 10 milionów euro od Realu, aby taśmy nie ujrzały światła dziennego - informuje radio Onda Cero.
Fot. Claude Paris / AP

Radio Onda Cero twierdzi, że Real Madryt odrzucił propozycję dziennikarza. A cała historia działa się w 2011 roku, gdy Jose Antonio Abellan, posiadacz taśm, zaoferował je Eduardo Fernandezowi de Blasowi, wiceprezesowi Realu, podczas spotkania w restauracji "Combarro". Ten jednak nie zgodził się na szantaż. W międzyczasie hiszpański dziennikarz próbował sprzedać nagrania kompromitujące Florentino Pereza różnym mediom. 

Zobacz wideo To bohater Legii Warszawa! "Zaskoczył wszystkich. To niespotykane"

Ofertę wykupu otrzymał dziennik "AS", ale gazeta aż trzykrotnie miała odrzucić propozycję. Nagrań nie wykupiło także ani "El Mundo", ani Voz Populi, internetowy serwis. Taśmy od Abellana wykupiło w końcu "El Confidencial".

Jak twierdzi Radio Onda Cero, część mediów było zainteresowane zakupem, ale po konsultacjach z działem prawnym zrezygnowało. Zresztą, prawnicy Florentino Pereza przygotowują pozew przeciwko Abellanowi i "El Confidencial". Zarzuty? Naruszenie prywatności oraz dobrego imienia prezesa Realu.

Florentino Perez obrażał wszystkich

Kilka dni temu wyciekło szokujące nagranie, na którym słychać, jak Florentino Perez, prezes Realu, obraża Ikera Casillasa i Raula Gonzaleza, a więc dwie legendy Królewskich. - To wypowiedzi wyciągnięte z rozmów o głębszym kontekście. To, że wspomniane rozmowy są przedstawiane teraz, po upływie tylu lat od ich przeprowadzenia, ma związek, w mojej opinii, z udziałem w Superlidze jako jeden z jej promotorów. Oddałem tę sprawę w ręce prawników. Oni analizują możliwe działania, jakie można podjąć - bronił się Florentino Perez. Ale w środę wypłynęły kolejne nagrania. Tym razem z 2012 roku. Dostało się m.in. Cristiano Ronaldo, najskuteczniejszemu piłkarzowi w historii Realu Madryt.

- Cristiano jest szalony. To idiota. On jest chory, naprawdę chory. Wy naprawdę wierzycie, że on jest normalny? Nie jest! Gdyby taki był, to nie robiłby tych wszystkich głupot, które robi. Głupot, jak np. jego żalenie się w mediach, że jest smutny. (...) Jorge Mendes i Jose Moruinho to goście ze strasznym ego.  Oni nie dostrzegają rzeczywistości, jak inni ludzie. Gdyby widzieli, to by mogli zarobić dużo więcej pieniędzy. Mówiliśmy o np. prawach do wizerunku, ale oni mają takie nastawienie, że wszystko im się źle kojarzy. A przecież reklama to jest coś zupełnie przeciwnego. Oni tego nie rozumieją - słychać na nagraniach, które upowszechnił "El Confidencial".

Więcej o: