Real Madryt, FC Barcelona i Juventus to trzy z 12 klubów-założycieli, które pozostają w Superlidze mimo zapowiadanych sankcji ze strony UEFA. Według radia COPE prezes UEFA Aleksander Ceferin po finale Ligi Mistrzów będzie domagał się, aby je wykluczyć z europejskich pucharów na dwa najbliższe sezony. Kluby opublikowały na swoich stronach internetowych wspólne oświadczenie, w których w sześciu punktach odnoszą się do zapowiedzi kar.
Javier Tebas w szczególności nie rozumie "stanowiska FC Barcelony", cytowany przez w "Mundo Deportivo" mówi: - Wyjaśniłem Joanowi Laporcie, że się mylił. Obecny zarząd nie brał udziału w tajnych spotkaniach, a następnie został przekonany w ciągu czterech dni urzędowania. Myślę, że pełnił rolę gościa niezbyt zorientowanego w całej sprawie. FC Barcelona znajduje się w takiej sytuacji, w takim czasie, w którym to, czego najbardziej obecnie potrzebuje jest stabilność - oznajmił szef La Liga.
I dodał: - Przed wyborami mówiłem, że powinny się one odbyć tak szybko, jak to możliwe. Miały ułatwić znalezienie stabilności instytucjonalnej i jednocześnie rozwiązać problemy gospodarcze, a z tego co widzę, zamiast poszukiwać stabilności, FC Barcelona dążyła do większego bałaganu. To nie jest dobre rozwiązanie na problemy finansowe klubu.
Według niemieckich i włoskich mediów długi klubów-założycieli Superligi wynoszą od kilkuset milionów do ponad miliarda euro. Wśród tych najbardziej dotkniętych kryzysem drużyn należy FC Barcelona. "La Gazzetta dello Sport" i Sport1.de podały, że dług Katalończyków wynosi 1,173 mld euro, wliczając w to zaległości transferowe. O pozostałych kwotach informowaliśmy TUTAJ>>>.