Leo Messi w swoim domu zorganizował w poniedziałek spotkanie, na które zaprosił cały zespół Barcelony przed arcytrudnym i być może kluczowym meczem w walce o tytuł z Atletico Madryt (8 maja). "FC Barcelona jest bardziej zjednoczona niż kiedykolwiek. To zasługa Koemana, Messiego i wszystkich, którzy zeszłego lata zdołali zmienić sytuację i zjednoczyć się, aby osiągnąć założone cele. Kapitan Barcy zrobił krok naprzód w poniedziałek i zorganizował poczęstunek w swoim domu" - czytamy na łamach internetowego wydania dziennika "AS".
"Byli tam zawodnicy pierwszej drużyny FC Barcelona. Intencją Argentyńczyka było uczczenie zwycięstwa na Mestalla i przygotowanie się do pojedynku z Atletico Madryt. Kapitan jest bardzo zaangażowany w życie drużyny i myśli o tym, aby zdobyć tytuł LaLiga" - przekazał "AS" w dalszej części artykułu.
Na filmie, który trafił do sieci możemy usłyszeć, że piłkarze Barcelony są niezwykle zmotywowani, głośno śpiewając "Campeones, campeones", co oznacza "mistrzowie".
W ostatniej serii spotkań Barcelona zmazała plamę po kompromitującej porażce z Granadą 1:2 na Camp Nou w ubiegły czwartek i pokonała w niedzielę Valencię 3:2 na Estadio Mestalla, zachowując szansę na wygranie ligi. Bohaterem był Leo Messi, który zdobył dwa gole. W 34. kolejce wygrał również Real Madryt z Osasuną 2:0, a Atletico skromnie pokonało Elche 1:0. Za to w poniedziałek porażkę poniosła Sevilla z Athletikiem Bilbao i wydaje się, że zespół z Andaluzji wypadł już z gry o mistrzostwo.
Końcówka sezonu w lidze hiszpańskiej zapowiada się fascynująco. Na cztery kolejki przed końcem sezonu liderem jest Atletico Madryt, które wyprzedza o dwa punkty drugi Real Madryt i trzecią Barceloną. W najbliższej serii gier cztery pierwsze zespoły w tabeli zagrają między sobą. Drużyna Koemana zagra z Atletico, a Real podejmie Sevillę. Ekipa Zinedine'a Zidane'a przy równej liczbie punktów ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań zarówno z Atletico jak i Barceloną, co oznacza, że będzie wtedy wyżej od nich w tabeli.