Barcelona przeżyła chwilę grozy po bandyckim faulu na Leo Messim

FC Barcelona wygrała na wyjeździe 2:1 z Villarreal, wykorzystując potknięcie Realu Madryt. Kibice mogli jednak być przerażeni, widząc faul Manu Triguerosa, który mógł zakończyć się nawet złamaniem nogi Leo Messiego.

FC Barcelona wykorzystała sobotnie potknięcie Realu Madryt z Betisem Sewilla (0:0). Piłkarze Ronalda Koemana pokonali na wyjeździe Villarreal 2:1 i zrównali się punktami z Realem, mając wciąż jeden mecz zaległy do rozegrania. Bohaterem spotkania był Antoine Griezmann, który zdobył obie bramki dla gości, a jedna z nich była prawdziwą ozdobą meczu.

Zobacz wideo Bundesliga. Mainz - Bayern 2:1. Pierwszy gol Lewandowskiego po kontuzji [ELEVEN SPORTS]

Brutalny faul na Leo Messim!

Wcześniej jednak kibice Barcelony mogli przerazić się, widząc faul na Leo Messim. W 65. minucie Argentyńczyk został brutalnie sfaulowany przez Manu Triguerosa. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wyrzucił piłkarza Villarreal z boiska. I trudno się dziwić - to był atak wyprostowany nogą, który mógł zakończyć się poważną kontuzją lidera FC Barcelony.

Na szczęście dla Ronalda Koemana, Messiemu ostatecznie nic się nie stało i po interwencji medycznej wrócił do gry. Kibice widząc jednak faul na Argentyńczyku, nie mogli wyjść z podziwu, jakim cudem Messi był w stanie kontynuować grę po takim faulu. "Prawie złamał nogę Messiemu", "jakim cudem Messi mógł kontynuować grę po czymś takim" - to tylko kilka wpisów, które pojawiły się na Twitterze po ataku na Argentyńczyka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.