Szef La Liga bez litości dla Pereza. "Katastrofalny prezydent. Nie zna faktów"

Javier Tebas, szef La Liga nazywa Florentino Pereza "katastrofalnym prezydentem". Hiszpan otwarcie skrytykował pomysł utworzenia Superligi, wskazując błędy prezydenta Realu Madryt i prezesa nowego stowarzyszenia.

- Potrzebujemy zmian. Brakuje jakości. Futbol musi być atrakcyjniejszy także dla młodszego pokolenia. Mówcie, że jestem stary lub doświadczony, ale uważam, że musi on ewoluować tak jak ewoluowały inne aspekty życia - mówił w rozmowie z "El Chiringuito Florentino Perez>>>. Tymczasem inne zdanie na temat pracy prezydenta Realu Madryt ma szef La Liga. 

Zobacz wideo Skąd pomysł na utworzenie Superligi? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze [Studio Biznes]

We wtorek Javier Tebas w dosadny sposób wypowiedział się na temat Florentino Pereza i jego sposobu zarządzania Realem Madryt. - Kręcił się bezmyślnie od grudnia, a od wczoraj jest bardzo zagubiony. Nie zna branży. Podaje nieprawdziwe informacje i nie zna faktów. Myślę, że jest świetnym biznesmenem budowlanym, ale katastrofalnym prezydentem - powiedział szef La Liga w rozmowie z dziennikarzem redakcji "El Chiringuito". 

Florentino Perez zostanie sam? Superliga upada, a nowe rozgrywki "nie są rozwiązaniem"

Prezes La Liga od początku krytykował pomysł utworzenia Superligi. Podobnie robili szef UEFA, Aleksander Ceferin, Karl-Heinz Rummenigge - prezes Bayernu Monachium, Emmanuel Macron - prezydent Francji czy brytyjski premier Boris Johnson. Jednak Florentino Perez od zawsze kochał władzę bardziej niż futbol. Miał zostać politykiem, ale usłyszał, że prezes Realu Madryt jest w Hiszpanii ważniejszy od premiera. Teraz miał być jeszcze piłkarskim rewolucjonistą, ale poległ zaledwie dwie doby po ogłoszeniu przewrotu - o czym na Sport.pl pisali Dawid Szymczak i Jakub Kręcidło>>>.

Szef La Liga jeszcze w poniedziałek opublikował na Twittterze wpis, w którym podkreślił, że "ani piłka nożna nie jest zrujnowana, tak jak mówi [Perez], ani Superliga, która jest jednym z problemów, nie może być rozwiązaniem. To uśmiercenie piłki nożnej." 

Superliga została oficjalnie powołana do życia w nocy z niedzieli na poniedziałek, a już we wtorek wieczorem rozpoczął się proces jej błyskawicznego rozpadu. Pierwszymi zespołami, które odłączyły się z rozgrywek były Chelsea i Manchester City. W ich ślady poszły pozostałe cztery drużyny Premier League - Arsenal, Manchester United, Liverpool i Tottenham. W środę z kolei odpadło Atletico Madryt, Juventus, AC Milan oraz Inter Mediolan. Swojego stanowiska nie ogłosiły tylko Real Madryt i FC Barcelona

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.