Erling Haaland w FC Barcelonie? Jeszcze kilka dni temu wydawało się to nieprawdopodobne. Tymczasem kataloński "Sport" w czwartek przyłapał Mino Raiolę i ojca Norwega w Barcelonie. Prosto z lotniska obaj mieli zostać odebrani przez szofera i ochroniarza prezydenta hiszpańskiego klubu, Joana Laporty. Dziennikarze donoszą, że Laporta, wraz z pozostałymi działaczami FC Barcelony, mieli zdecydować się na walkę o sprowadzenie Haalanda na Camp Nou.
Hiszpańskie media wielokrotnie podkreślały dobre relacje Joana Laporty z Mino Raiolą, co miało pomóc FC Barcelonie w sprowadzeniu Erlinga Brauta Haalanda. Od lata 2022 roku w kontrakcie Norwega pojawi się klauzula wykupu w wysokości 75 milionów euro. Sytuację chce więc wykorzystać wiele klubów ze światowej czołówki.
Tymczasem jeszcze tego samego dnia, w czwartek (1 kwietnia), po spotkaniu z Laportą i przedstawicielami FC Barcelony, Mino Raiola razem z ojcem Haalanda pojawili się w Madrycie, gdzie mają się odbyć rozmowy z władzami Realu. Informacje potwierdza Fabrizio Romano, włoski dziennikarz świetnie zorientowany ws. transferów.
Mino Raiola spotyka się z Realem Madryt po wizycie w Barcelonie. Plan na Haalanda jest bardzo prosty: rozmowy z pięcioma najbardziej zainteresowanymi klubami, zapoznanie z ich projektami, propozycją i podjęcie decyzji na przyszłość. To będzie długi wyścig
- dodaje dziennikarz telewizji "Sky" i "The Guardian".
Borussia Dortmund w ostatnich tygodniach wyceniła swojego napastnika na kwotę 180 milionów euro. Romano dodaje natomiast, że niemiecki klub zmniejszy swoją ofertę maksymalnie do 150 mln za 20-letniego napastnika. Haaland jest formalnie piłkarzem BVB do końca czerwca 2024 roku.